Podejrzane urządzenie w samochodzie Kancelarii Prezydenta. Jest ruch prokuratury

Podejrzane urządzenie w samochodzie Kancelarii Prezydenta. Jest ruch prokuratury

Dodano:   /  Zmieniono: 
Limuzyna prezydencka
Limuzyna prezydencka Źródło:PAP / Przemysław Piątkowski
Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo w sprawie lokalizatora, który znajdował się na podwoziu jednego z samochodów należących do Kancelarii Prezydenta.

W aucie należącym do Kancelarii Prezydenta znaleziono ukryty lokalizator – ustalił TVN24. Do odkrycia miało dojść latem tego roku, a samochód mógł się przemieszczać z urządzeniem pozwalającym na śledzenie położenia w czasie rzeczywistym nawet przez kilka miesięcy.

Z informacji portalu wynika, że w Służbie Ochrony Państwa, auto było wcześniej używane w Ukrainie. Okazuje się też, że pojazd mógł być kilkukrotnie włączany do prezydenckiej kolumny. Były szef Biura Ochrony Rządu, gen. Marian Janicki nie wyklucza w rozmowie z Onetem, że to sama Kancelaria Prezydenta kupiła i zamontowała lokalizatory.

– Nie podejrzewam, żeby służby ukraińskie były zainteresowane śledzeniem samochodu, który jedzie w kolumnie jako tam czwarty, ósmy, czy dziesiąty. Nie widzę ku temu powodów – powiedział były szef BOR. Jednak, jak donosi RMF FM, śląski wydział wszczął tej sprawie śledztwo.

Lokalizator na prezydenckim samochodzie. Prokuratura wszczyna śledztwo

Teraz śledczy starają się ustalić jak i w jakim celu doszło do umieszczenia lokalizatora na samochodzie. Wiadomo, że biorą pod uwagę różne wersje. Nieoficjalnie wiadomo, że jedną z nich jest działalność grupy przestępczej, która nie miała świadomości, do kogo należy śledzony pojazd.

Podstawą wszczęcia śledztwa jest art. 267 kodeksu karnego. Mówi on, że „kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu albo kto używa uzyskanego w ten sposób poświadczenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2, ograniczenia wolności albo grzywny”.

Czytaj też:
Idą zmiany w policji. Nieoficjalnie: Gen. Jarosław Szymczyk odejdzie ze stanowiska
Czytaj też:
Banaś mówił o wielkim ataku hakerskim na NIK. „Afera okazała się wielką lipą”


Wkrótce więcej informacji
Opracował:
Źródło: WPROST.pl