Na miejsce, w okolicach kaszubskiej osady letniskowej Bachorze, wezwano śmigłowiec. Ma za zadanie zrzucać wodę na płomienie. Służby używają także bezzałogowego statku powietrznego.
Mundurowi i przedstawiciele parku narodowego proszą mieszkańców i turystów, aby zrezygnowali z wędrówek wzdłuż szlaków – szczególnie w kierunku „Dębu Bartuś” (można go spotkać na wschód od wsi Małe Swornegacie).
Pożar zajął powierzchnię ok. 1 ha
Rozgłośnia podaje, że o pożarze służby poinformowane zostały 17 maja po południu. Początkowo szacowano, że płomienie zajęły poszycie leśne na obszarze około 400 metrów kwadratowych. W rozmowie z dziennikarzami młodsza ogniomistrz Joanna Knop – starszy technik ds. operacyjno-kontrolno-rozpoznawczych z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chojnicach (województwo pomorskie) podała jednak, że pożar rozprzestrzenił się na obszarze ok. 1 ha.
W całej sytuacji zdecydowanie nie pomaga pogoda – według weather.com, na portalu Onet Pogoda, wiatr wieje z prędkością ok. 27 km na godz.
Niebawem służby zostały poinformowane także o kolejnym pożarze, który zauważono w pobliżu Nowej Cerkwi (gmina Chojnice) – podaje redakcja RMF FM.
Na miejsce wezwano 18 zastępów straży pożarnej
O zdarzeniu na terenie parku narodowego informują także lokalne media. Serwis chojnice24.pl podaje, że z żywiołami w okolicy osady Bachorze walczy 18 zastępów straży pożarnej. Jak mówi w rozmowie z dziennikarzami mł. ogn. Knop, w akcji biorą udział samochody gaśnicze i operacyjne (łącznie jest ich pięć), samochód dowodzenia i łączności. Pojazdy przyjechały m.in. z Komendy Wojewódzkiej i Komendy Miejskiej w Gdańsku. Strażacy korzystają też z dwóch przyczepek wężowych.
Jeśli chodzi o Nową Cerkiew, o pożarze w tej okolicy strażacy dowiedzieli się ok. 1,5 godz. później. Mł. ogn. Knop podaje, że na akcję pojechały cztery zastępy jednostek ratowniczo-gaśniczych z Ochotniczej Straży Pożarnej Rytel (woj. pomorskie), a także OSP Chojnice i OSP Nowa Cerkiew. Początkowo szacowano, że pali się ok. 200 m kw., ale niebawem ustalono, że jest to 900 m kw.
Tymczasowo zamknięto szlaki w kierunku „Dębu Bartuś”, ale park apeluje, by w ogóle zrezygnować z przemieszczania się po tej okolicy – także wzdłuż innych szlaków.
Czytaj też:
Płonie hektarowa hałda śmieci. „W pobliżu zabudowania”Czytaj też:
Ekstremalne zagrożenie pożarowe w lasach. „Połoniny znów płoną”