Katastrofa awionetki w Brzeskiej Woli. „Silnik nie spełnia żadnych norm lotniczych”

Katastrofa awionetki w Brzeskiej Woli. „Silnik nie spełnia żadnych norm lotniczych”

Awionetka
Awionetka Źródło:Pixabay / WFranz
Jest wstępny raport w sprawie przyczyn katastrofy awionetki w miejscowości Brzeska Wola, w której zginął pilot – poinformował TVN24.

Do katastrofy awionetki w miejscowości Brzeska Wola na Mazowszu doszło w drugiej połowie września tego roku. Dwuosobowa maszyna spadła na pole borówek. Za sterami siedział 55-letni mężczyzna. Pilot w krytycznym stanie został przetransportowany do szpitala, gdzie po kilku godzinach zmarł.

Katastrofa awionetki w Brzeskiej Woli

W poniedziałek portal TVN24 poinformował, że Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych opublikowała wstępny raport o przyczynach katastrofy samolotu. Z raportu wynika, że pilot kupił wyprodukowany w 1994 roku samolot Storch CL w Czechach 18 września. Tego samego dnia miał lecieć na lotnisko w Uścisku nad Orlicą, a następnie do Polski. 19 września współwłaściciel lądowiska w Brzeskiej Woli rozmawiał z mężczyzną telefonicznie. 55-latek planował tam wylądować i dopytywał o dostępność paliwa. Do katastrofy doszło około godziny 17.30.

Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych ustaliła, że pilot awionetki miał ważną licencję, a za sterami w powietrzu spędził blisko 98 godzin. Z kolei w dniu wypadku łączny czas lotu wyniósł 2 godziny i 45 minut. Członkowie komisji odnaleźli w trakcie oględzin wraku notatki 55-latka. Były w nich zanotowane m.in. częstotliwości radiowe kolejnych lądowisk, prawidłowe parametry pracy układu napędowego, prędkości czy nastawy klap.

„Fakt ich sporządzenia oraz posiadania w kokpicie wraz z mapami, kalkulatorem lotniczym (…) świadczy o dobrym przygotowaniu pilota do realizowanego przelotu” – stwierdzili autorzy raportu.

„Silnik niecertyfikowany”

Jednocześnie komisja ustaliła, że w maszynie zamontowany był „silnik niecertyfikowany”, a instrukcja obsługi zawierała informację, że „silnik ze względu na swoją konstrukcję jest narażony na nagłe zatrzymanie”. Autorzy raportu wskazali, że silnik „nie przeszedł żadnych testów bezpieczeństwa ani trwałości i nie spełnia żadnych norm lotniczych”.

„Można go stosować wyłącznie w eksperymentalnych, niecertyfikowanych statkach powietrznych i pojazdach, w których awaria silnika nie zagraża bezpieczeństwu” – zaznaczono w raporcie.

Czytaj też:
Katastrofa lotnicza w Chrcynnie. Wśród ofiar student WAT
Czytaj też:
Wypadek awionetki w zachodniopomorskim. Poszukiwania trwały kilka godzin

Źródło: TVN24