Donald Tusk złożył „meldunek od serca”. Zapowiedział wyjątkowe spotkanie

Donald Tusk złożył „meldunek od serca”. Zapowiedział wyjątkowe spotkanie

Donald Tusk podczas wieczoru wyborczego Koalicji Obywatelskiej
Donald Tusk podczas wieczoru wyborczego Koalicji Obywatelskiej Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Donald Tusk poinformował, jak przebiegają rozmowy koalicyjne. Przy okazji szef KO ogłosił, że w najbliższym czasie spotka się z wyborcami. Miejsce tego spotkania nie jest przypadkowe.

– Pamiętacie? Zwyciężymy, rozliczymy, naprawimy ludzkie krzywdy i pojednamy. Pierwszy punkt dzięki wam został załatwiony. Nie martwcie się – i wy i ja dobrze wiemy, że 248 to więcej niż 194 – powiedział Donald Tusk na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

W ten sposób szef Koalicji Obywatelskiej odniósł się do rezultatu wyborów do Sejmu, w wyniku których opozycja zdobyła 248 mandatów i ma zdecydowaną większość.

Umowa koalicyjna coraz bliżej?

W dalszej części nagrania przedstawił krótki meldunek z rozmów między przyszłymi koalicjantami, czyli KO, Trzecią Drogą i Lewicą. – Rozmowy idą świetnie, jesteśmy przygotowani do utworzenia rządu. Mogę mówić tylko dobrze rzeczy o partnerach, z którymi rozmawiam – przekazał.

Wcześniej polityk mający znać kulisy rozmów pomiędzy przedstawicielami opozycji poinformował PAP o bliskim terminie podpisania umowy koalicyjnej. Jak zapewniał, rozmowy nadal trwają i przebiegają w dobrej atmosferze. – Pewnie w poniedziałek podpiszemy umowę koalicyjną – powiedział, mając na myśli datę 6 listopada.

Donald Tusk zapowiedział spotkanie z wyborcami

Jednocześnie szef KO przyznał, że tęskni za spotkaniami z wyborcami. – Gabinety gabinetami, rozmowy rozmowami, ale chcę wrócić do was, uczciwie opowiedzieć o wszystkim, co się działo w ostatnich dniach i odpowiedzieć na wszystkie wasze pytania. Będę we Wrocławiu, w Jagodnie, w poniedziałek o godzinie 18 – zapowiedział.

Miejsce, o którym wspomniał szef KO, nie jest przypadkowe. Jagodno to wrocławskie osiedle, które zasłynęło ogromnymi kolejkami do lokalu wyborczego. Niektórzy wyborcy czekali aż do 3 w nocy na możliwość oddania głosu. Pod lokal wyborczy dowożone były ciepłe posiłki, herbata oraz koce.

Czytaj też:
Szarża Kalety po tekście Szymańskiego. „Powinien co najwyżej milczeć”
Czytaj też:
Joanna Staniszkis dla „Wprost”: Mama byłaby szczęśliwa, że powiał wiatr zmian

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl