Ginekolog z zarzutami popełnienia pięciu przestępstw. Skutki interwencji CBA

Ginekolog z zarzutami popełnienia pięciu przestępstw. Skutki interwencji CBA

Gabinet ginekologiczny
Gabinet ginekologiczny Źródło:Shutterstock
Szczecińska prokuratura przedstawiła doświadczonej ginekolożce zarzuty za pomoc w przerywaniu ciąży. Wcześniej do gabinetu lekarki wkroczyło CBA, a funkcjonariusze zajęli dokumentację jej pacjentek z 30 lat.

W środę, 22 listopada Prokuratura Regionalna w Szczecinie przedstawiła doświadczonej ginekolożce zarzuty dotyczące „popełnienia pięciu przestępstw polegających na udzielaniu kobietom ciężarnym pomocy w przerwaniu ciąży”.

Szczecin. Ginekolog z pięcioma zarzutami

Z ustaleń śledczych wynika, że lekarka sprzedawała swoim pacjentkom lek wczesnoporonny i tłumaczyła, w jaki sposób należy go przyjąć, żeby doprowadzić do przerwania ciąży. Zarzucono jej także, że przed jego przekazaniem „nie ustalała, czy zaistniały określone ustawowo przesłanki” do zażycia tabletki o takim działaniu.

Prokuratura powołała się na dowody w postaci zeznań świadków i oględzin telefonu ginekolożki, a także informacji z dokumentów zatrzymanych w jej gabinecie. Do zajęcia dokumentacji medycznej doszło w styczniu tego roku. Wówczas w prywatnej praktyce ginekologicznej pojawili się funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którzy zarekwirowali karty pacjentek z ostatnich 30 lat.

Apel prokuratury do mediów

Dokumentację, z pominięciem notesu z wynikami badań, zwrócono po dwóch miesiącach. Następnie rozpoczęto przesłuchiwanie pacjentek – również tych, które pojawiły się we wspomnianym gabinecie tylko jeden raz. Jak przekazano w programie „Uwaga!” TVN, kobiety podjęły w tej sprawie działania prawne, powołując się między innymi na „poczucie, że będą przesłuchiwane na podstawie nielegalnie zdobytej przez prokuraturę dokumentacji”.

„Prokuratura prosi przedstawicieli mediów o niebudowanie fałszywego przekazu jakoby ścigała kobiety przerywające swoją ciążę, ponieważ zgodnie z art. 152 k.k. nie ponoszą one z tego tytułu odpowiedzialności karnej” – zaapelował organ. Dodał, że pomoc w przerywaniu ciąży jest jednak przestępstwem zagrożonym karą do trzech lat pozbawienia wolności. Jak ustaliła stacja TVN24, ginekolożka nie przyznaje się do popełnienia przedstawionych jej zarzutów i odmówiła składania wyjaśnień.

Czytaj też:
Ginekolog odsunięty od zajęć ze studentami. Uczelnia nie wiedziała o zarzutach i wyroku
Czytaj też:
Prawnik Ordo Iuris „zagotował się” po debacie o in vitro. Uderza w polityków PiS

Źródło: Prokuratura Regionalna w Szczecinie / Uwaga! / TVN24