Kolejne zmiany w „Gazecie Wyborczej”. Jarosław Kurski rezygnuje

Kolejne zmiany w „Gazecie Wyborczej”. Jarosław Kurski rezygnuje

Jarosław Kurski
Jarosław Kurski Źródło:Newspix.pl / Stanislaw Krzywy
Jarosław Kurski sam poinformował o tym, że przestanie kierować redakcją „Gazety Wyborczej”. „Polska się zmienia. Także »Wyborczej« potrzebna jest zmiana pokoleniowa” – tłumaczy. Podaje również „osobiste powody” swojej decyzji. Wcześniej z redakcji odszedł dziennikarz Paweł Wroński.

„Postanowiłem, że 31 grudnia 2023 r. przekażę funkcję pierwszego zastępcy redaktora naczelnego »Gazety Wyborczej« jednemu z moich zastępców” – poinformował na łamach internetowego portalu „GW” Jarosław Kurski. „Polska się zmienia. Także »Wyborczej« potrzebna jest zmiana pokoleniowa” – dodał.

Kurski przyznał również, że za jego decyzją stoją także osobiste powody. „Wicenaczelnym byłem przez 17 lat. To wystarczająco długo, by na tym etapie zawodowej kariery powrócić do swojej pasji, czyli pisania. Z racji pewnego doświadczenia chciałbym to robić w »Wyborczej« jako senior editor. »Wyborcza« to moje życie, moje DNA” – wyjaśnił.

Kurski dołączył do zespołu „Gazety Wyborczej” w 1991 roku, a jej wicenaczelnym został w 2006.

Były dziennikarz „Gazety Wyborczej” w MSZ?

Wcześniej pojawiły się doniesienia, że po ponad 30 latach pracy z redakcją pożegna się również dziennikarz polityczny Paweł Wroński. W oświadczeniu tłumaczył, że odchodzi z dziennikarstwa, jednak nie poinformował, czym będzie się zajmował. Z nieoficjalnych doniesień portalu wirtualnemedia.pl wynika, że ma objąć stanowisko rzecznika prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Szefem tego resortu został właśnie Radosław Sikorski.

To jednak niejedyny głośny dziennikarski transfer, o którym media informują w ostatnich dniach. Według Onetu na czele "Wiadomości", flagowego programu informacyjnego TVP, ma stanąć Paweł Płuska, obecny dziennikarz „Faktów” TVN, który z redakcją przy Wiertniczej jest związany od 2002 roku. Z pierwszych doniesień wynika, że pracę miałby rozpocząć niemal od razu po przejęciu władzy przez rząd Donalda Tuska. Do TVP może wrócić nawet kilkadziesiąt osób, które w przeszłości były związane z TVP, jednak albo same odeszły, albo zostały zwolnione z pracy u publicznego nadawcy.

Czytaj też:
Pilne spotkanie ws. TVP. „To objaw paniki”
Czytaj też:
Pierwsze zmiany personalne w TVP już w środę? Padły nazwiska kandydatów