Na terytorium Polski wleciał „niezidentyfikowany obiekt”. Mateusz Morawiecki zabrał głos

Na terytorium Polski wleciał „niezidentyfikowany obiekt”. Mateusz Morawiecki zabrał głos

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło:PAP / Rafał Guz
Były premier Mateusz Morawiecki skomentował sprawę „niezidentyfikowanego obiektu powietrznego”, który wleciał na terytorium polski. Uderzył przy okazji w nowy rząd.

W piątek, 29 grudnia przed godz. 11, Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w godzinach porannych naruszona została polska przestrzeń powietrzna. „Niezidentyfikowany obiekt powietrzny” wleciał od strony Ukrainy.

– To, co na pewno możemy powiedzieć i potwierdzić, to że doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych podniósł wszystkie możliwe siły i środki, podniósł w stan gotowości, żeby zapewnić bezpieczeństwo tej naszej przestrzeni – informował ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Mateusz Morawiecki o „niezidentyfikowanym obiekcie”: To kolejny przykład

Głos w sprawie zabrał były premier Mateusz Morawiecki. „Niepokojące informacje napływają do nas z okolic Tomaszowa Lubelskiego, gdzie najprawdopodobniej spadł niezidentyfikowany obiekt, który wleciał na terytorium Polski” – napisał w mediach społecznościowych.

Mateusz Morawiecki przypomniał, że w nocy z czwartku na piątek trwał zmasowany ostrzał Ukrainy przez Rosję. „Politycy obecnej koalicji bezpardonowo wykorzystywali takie sytuacje do walki politycznej. To było nieodpowiedzialne i szkodliwe dla naszego bezpieczeństwa. Dziś już nie ma apeli o dymisje, rozliczenia i rozdzierania szat” – stwierdził.

„To kolejny przykład, że priorytetem dla Polski musi być to, co zawsze było najważniejsze dla rządu Prawa i Sprawiedliwości – bezpieczeństwo naszego terytorium i obrona polskich granic!” – ocenił polityk.

Wcześniej Mariusz Błaszczak zarzucił „ukrywanie”

W podobnym tonie już wcześniej wypowiedział się były wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który zażądał wyjaśnień od swojego następcy Władysława Kosiniaka-Kamysza.

„Czy ukrywa Pan przed Polakami, że w okolicach Tomaszowa Lubelskiego spadła rakieta? Odbieram wiele sygnałów od żołnierzy, którzy mówią, że „coś” spadło na nasze terytorium i zostało wprowadzone embargo informacyjne. Żądamy wyjaśnień!” – pytał polityk. Jego wpis pojawił się jednak kilka minut po tym, jak informacja została przekazana przez Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Czytaj też:
Niezidentyfikowany obiekt wleciał do Polski. Ukraina: To kolejny sygnał
Czytaj też:
„Co najmniej pięć lat” wojny w Ukrainie? Słowa Putina mogły mieć drugie dno