Sędzia powołany przez Ziobrę wezwał prezesa Izby Pracy SN. „Na pewno się nie stawię”

Sędzia powołany przez Ziobrę wezwał prezesa Izby Pracy SN. „Na pewno się nie stawię”

Prezes Izby Pracy Sądu Najwyższego sędzia Piotr Prusinowski
Prezes Izby Pracy Sądu Najwyższego sędzia Piotr Prusinowski 
Sędzia Jakub Iwaniec, który pełni funkcję zastępcy rzecznika dyscypliny przy Sądzie Okręgowym w Warszawie, wezwał na przesłuchanie sędziego Sądu Najwyższego, prof. Piotra Prusinowskiego

O sprawie informuje Onet.

Sędzia Jakub Iwaniec, zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie, skierował wezwanie na przesłuchanie nie do „prezesa SN”, a do „Piotra Prusinowskiego”, co można odebrać jako afront.

– Nie mam zielonego pojęcia, czym jest to wezwanie spowodowane, ale na pewno się na nie stawię — powiedział portalowi sędzia Prusinowski, prezes Izby Pracy SN.

Dwugłos w sprawie mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego w SN

Przesłuchanie prawdopodobnie będzie dotyczyć postępowania, które sędzia Iwaniec wszczął kilka dni temu. Dotyczy ono sędziów, którzy wydali nakaz aresztowania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. W opinii sędziego Iwańca działania te „mogą mieć charakter oczywistej i rażącej obrazy prawa, działań kwestionujących umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczpospolitej Polskiej-Trybunału Konstytucyjnego i jednocześnie stanowić uchybienia godności urzędu sędziego”.

Sędzia Jakub Iwaniec został wyznaczony do pełnienia funkcji zastępcy rzecznika dyscypliny przy Sądzie Okręgowym w Warszawie przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. Jest on „uprawnionym oskarżycielem przed sądem dyscyplinarnym w sprawach sędziów sądów rejonowych oraz asesorów sądowych – z wyłączeniem prezesów oraz wiceprezesów tych sądów”.

10 stycznia Izba Pracy Sądu Najwyższego wydała orzeczenie, że Mariusz Kamiński nie jest już posłem. Stanowisko było sprzeczne z orzeczeniem Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, która orzekała w tej sprawie 5 stycznia.

Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych uznała, że orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie ma mocy prawnej, gdyż „nie jest ona sądem”. Stanowisko opiera się na orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z grudnia 2023 r. TSUE uznał wówczas, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest „niezawisłym i bezstronnym sądem”.

Czytaj też:
Sąd nakazał ponownie zbadać aferę hejterską. Żurek: Prokuratura nie dopełniła obowiązków


Czytaj też:
Sędzia przeprosił za skandaliczny wpis. „Pani jest szczurem dziennikarskim i tyle”
Źródło: Onet, WPROST.pl