Ultimatum Glińskiego wobec Sienkiewicza. Minister ma trzy dni na przeprosiny

Ultimatum Glińskiego wobec Sienkiewicza. Minister ma trzy dni na przeprosiny

Robert Kostro oraz Piotr Gliński
Robert Kostro oraz Piotr Gliński Źródło:Archiwum prywatne / Marcin Makowski
Na konferencji ministra kultury skrytykowano poprzednie władze na tyle mocno, że pojawiła się groźba pozwu. Piotr Gliński dał obecnemu szefowi resortu trzy dni na refleksję i przeprosiny.

Minister Bartłomiej Sienkiewicz zorganizował konferencję prasową, na której oskarżono poprzednie kierownictwo resortu o wydanie 175 mln zł przez mniej niż dwa miesiące. – Narosło wiele wątpliwości w okresie „bezkrólewia” między wyborami 15 października a 13 grudnia 2023 r., które wymagają wyjaśnienia i zbadania – podkreślał.

Gliński chce przeprosin od Sienkiewicza

Dodawał, że zapadające w tym przedziale czasowym decyzje łączyło „kompulsywne wydawanie publicznych pieniędzy dla flagowych instytucji Prawa i Sprawiedliwości”. Swoimi słowami naraził się Piotrowi Glińskiemu, który jako przedostatni pełnił przed nim tę funkcję.

„I jeszcze z dzisiejszej konferencji podpułkownika Sienkiewicza: »tym kanałem miały płynąć pieniądze do swoich«. To o Narodowym Instytucie Konserwacji Zabytków. Trzeba mieć pojęcie o czym się mówi. Ma Pan trzy dni na przeprosiny. I odpowiednią wpłatę na Caritas” – pisał Piotr Gliński na platformie X (Twitter).

Sporna wypowiedź nie należała w całości do ministra kultury

Jak zwróciła uwagę Wirtualna Polska, polityk odwoływał się jednak do słów, które wypowiedziała wiceminister Bożena Żelazowska, a nie minister Bartłomiej Sienkiewicz. – Na początku ten Instytut liczył tylko 5 etatów i miał do dyspozycji 6 mln zł, na rok następny kwota, którą dysponował Instytut, to już 36 mln zł i 37 etatów – podliczała koszty działania Narodowego Instytutu Konserwacji Zabytków urzędniczka.

– Nawet w dziedzinie konserwacji zabytków, która jest bardzo newralgiczna, jeżeli chodzi o działania MKiDN, gdzie chcemy się nad nią bardzo mocno pochylić, w cichości pracować, bo tu chodzi o nasze dobro narodowe, tak pewnie tym kanałem również miały płynąć środki do swoich – dodawała Żelazowska.

– Kwestie zabytków będą w jednym ręku, czyli Narodowym Instytucie Dziedzictwa, pod nadzorem Generalnego Konserwatora Zabytków. Na zabytki mamy przeznaczony spory budżet, ale chcemy go bardzo mądrze wydatkować – mówiła.

Czytaj też:
„Niedyskrecje”. Będą zarzuty dla Sasina, Glińskiego i Obajtka? Tusk wściekły na wyborców
Czytaj też:
Zarząd spółki Pałac Saski odwołany. Jest oficjalny komunikat

Źródło: Wirtualna Polska