Do zdarzenia doszło w czwartek. Dwie kobiety przyszły do mieszkania kobiety w centrum miasta podając się za pracownice administracji. Po obejrzeniu łazienki zaproponowały jej remont, który sfinansuje Unia Europejska, ale trzeba pewną kwotę pieniędzy zapłacić.
Staruszka oznajmiła, że pieniądze musi wypłacić z banku i umówiła się z kobietami za jakiś czas. Zamiast do banku poszła jednak do sklepu swojej córki. Ekspedientka zawiadomiła policję, a kielczanka wróciła do mieszkania. Kiedy jedna z oszustek przyszła po pieniądze, czekali już na nią policjanci.
W pościgu funkcjonariusze zatrzymali jedną z kobiet i mężczyznę. Przechodzień zatrzymał drugą z podejrzewanych o oszustwo. Są to mieszkańcy Krakowa w wieku 30-34 lat. Jedną z kobiet poszukiwała tamtejsza prokuratura. Policjanci sprawdzają, czy zatrzymani dopuścili się już wcześniej podobnych przestępstw. Mieszkanki Krakowa odpowiedzą prawdopodobnie za usiłowanie oszustwa, za co grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.
"Chcemy pochwalić czujność starszej pani, która nie dała się wystrychnąć na dudka. Będziemy przekonywać prezydenta Kielc, aby ją nagrodził" - powiedział Kaczmarczyk. Dodał, że mimo policyjnych ostrzeżeń wciąż wiele starszych osób pada ofiarą oszustów.
pap, ss