Oburzenie po słowach Kaczyńskiego do dziennikarki. „To nie spotkanie na obiedzie u Przyłębskiej”

Oburzenie po słowach Kaczyńskiego do dziennikarki. „To nie spotkanie na obiedzie u Przyłębskiej”

Jarosław Kaczyński w otoczeniu dziennikarzy
Jarosław Kaczyński w otoczeniu dziennikarzy Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Jarosław Kaczyński zasugerował, że TVN to zorganizowana grupa przestępcza. – Te słowa, w ogóle nie powinny paść. Będzie drugi wniosek do komisji etyki. Mam nadzieję, że pana to przynajmniej na chwilę powstrzyma przed obrażaniem kolejnych osób na tej sali – skomentował Dariusz Joński.

Jarosław Kaczyński w piątek 24 maja stanął przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych. Przesłuchanie rozpoczęło się kilkanaście minut po godz. 10. Chwilę przed godz. 15 prezes Prawa i Sprawiedliwości poprosił o przerwę. Wykorzystali to dziennikarze, którzy próbowali zadać pytanie Kaczyńskiemu. Lider Zjednoczonej Prawicy wrócił dopiero po dłuższym czasie, także w towarzystwie reporterów.

Prezes PiS przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych

Kaczyński był pytany m.in. o nagrania Tomasza Mraza ws. Funduszu Sprawiedliwości. Reporterka TVP pytała, czy politycy Solidarnej Polski powinni znaleźć się na listach Prawa i Sprawiedliwości do europarlamentu. – To są jakieś bardzo niejasne informacje – powiedział Kaczyński. Do tematu włączyła się dziennikarka TVN24. Pytała, „czy to jest do obrony” i przypomniała, że jest 50 godzin nagrań. – I co tam jest? Minister ma ostateczną decyzję – stwierdził lider Zjednoczonej Prawicy.

Reporterka rzuciła, że to była rozmowa prokuratora z ministrem. – Ręczne sterowanie prokuraturą – dodała. – Ja chcę przede wszystkim znać te nagrania, bo ja ich nie znam – tłumaczył Kaczyński. Dziennikarka zapytała, czy prezes PiS stanie w obronie polityków Suwerennej Polski. – Nie znam tych nagrań, muszę to mieć, wysłuchać – powtórzył Kaczyński. Reporterka nie dawała za wygraną i dopytywała lidera Zjednoczonej Prawicy „czy to jest stosowane i taka sytuacja powinna mieć miejsce”.

Pytanie dziennikarki rozzłościło Jarosława Kaczyńskiego

Kaczyński delikatnie odsunął mikrofon, próbując dać znać komisji, że jest gotowy do wznowienia przesłuchania. – Czy to jest zorganizowana grupa przestępcza? – rzuciła reporterka, podstawiając prezesowi Prawa i Sprawiedliwości mikrofon. – Sądzę, że tu jest zorganizowana grupa przestępcza – ocenił Kaczyński, pukając w kostkę z logiem TVN24. Po tych słowach dziennikarze zostali poproszeni o powrót do wyznaczonego sektora.

twitter

– Chcę zwrócić szczególną uwagę. Słowa, które pan skierował przed momentem do jednej z dziennikarek, w ogóle nie powinny paść. To jest komisja śledcza, tutaj są dziennikarze, to nie jest spotkanie na obiedzie u pani Przyłębskiej. W związku z tym, co pan powiedział do dziennikarki jednej ze stacji, będzie drugi wniosek do komisji etyki. Mam nadzieję, że pana to przynajmniej na chwilę powstrzyma przed obrażaniem kolejnych osób na tej sali – powiedział Dariusz Joński.

Czytaj też:
Filiks wytknęła Kaczyńskiemu spóźnienie. Tak zareagował prezes PiS
Czytaj też:
Kaczyński przed komisją śledczą. Wniosek prezesa PiS przepadł w głosowaniu