Książka „Chrześcijaństwo. Amoralna religia” wzbudziła sprzeciw środowisk katolickich jeszcze przed premierą. Ta odbyła się 7 listopada 2023 roku, a o wycofanie publikacji apelowali członkowie Fundacji Instytut Piotra Skargi.
Jak wytłumaczył dziennikarzowi Onetu współautor książki, profesor Ireneusz Ziemiński, „amoralny w sensie filozoficznym oznacza likwidujący moralność”. – Tak zwana etyka ewangeliczna, traktowana nawet przez niektórych niewierzących jako moralny kodeks postępowania, nie określa relacji międzyludzkich, lecz jest formą pobożności. Myśl chrześcijańska głosi, że nie dlatego mamy dać chleb głodnemu, że cierpi głód, ale z tego powodu, że w tym głodnym przychodzi do nas Chrystus. To on ma być zawsze na pierwszym miejscu – podkreślił rozmówca.
Protesty „elementem polskiego folkloru”
Stwierdził, że próby zablokowania publikacji jego książki to „element polskiego folkloru”.
Po kilku miesiącach pod siedzibą Wydawnictwa Prószyński Media w Warszawie katolicy spotykają się, by za pomocą modlitwy kontynuować protest. Zgodnie z ich relacją, ma to być element sprzeciwu wobec „bluźnierczego terroru w głównym nurcie debaty publicznej”.
Z kolei pracownicy wydawnictwa podkreślają, że zgromadzenia odbywały się w spokojnej atmosferze i że zawsze byli otwarci na krytykę. – Ale nie zgadzamy się na formę, która przekracza granice debaty publicznej. Trudno wszak debatować nad książką bez jej znajomości. Protestujące osoby nie dowodzą, że się z nią zapoznały, posługują się jedynie krzywdzącymi uproszczeniami — mówiła Onetowi Monika Szymborska, rzeczniczka Wydawnictwa Prószyński Media.
Jego prezes, Maciej Makowski otrzymał niemal 24,5 tysiąca listów. Były wysłane ramach protestu i miały obrazować podpisy pod petycją mającą na celu zatrzymanie kontrowersyjnej publikacji. Autorzy listów zarzucają wydawnictwu strach przed konfrontacją z nimi, jednak Prószyński Media twierdzi, że oficjalne pismo w sprawie rozmowy nie wpłynęło do zarządu.
Rzeczniczka wydawnictwa zaznacza, że są rozczarowani faktem, że „katolicka organizacja chce wpływać na wolność rynku literackiego”. Podkreśla, że listy są identyczne i w każdym z nich przeczytać o tym, że „książka jest ciężką obrazą chrześcijaństwa”. Ich autorzy wzywają wydawnictwo do odwołania publikacji tak samo, kiedy robili to w momencie zapowiedzi książki. – Wnioskuję więc, że listy zbierane były od tamtego czasu – dodała.
„Takich ludzi Kościół hołubi”
Onet o protest zapytał także Artura Nowaka, drugiego współautora „Amoralnej religii”. Jego zdaniem promil z niemal 25 tysięcy manifestujących osób przeczytało książkę. – Ale takich ludzi Kościół hołubi: bezmyślnych i posłusznych członków stada, którzy nie chcą się skonfrontować z prawdą o swojej religii, której de facto nie znają — ocenił Artur Nowak.
Uzupełnił mówiąc, że największym wrogiem Kościoła jest wolność. – Zawsze ją będzie zwalczał starymi, sprawdzonymi strategiami: strachem przed piekłem, poczuciem winy i nakazem posłuszeństwa — zakończył.
Głos w sprawie zabrał także profesor Tadeusz Bartoś, były dominikanin, filozof i teolog. Jego zdaniem 25 tysiące podpisów to niewiele. – Protestujący zapominają o jednym, kluczowym fakcie: że protestując, reklamują to, przeciw czemu protestują – dodał.
Czytaj też:
Ekscesy proboszcza z małopolskiej wsi. „Dam wam buzi, to będzie zgoda”Czytaj też:
Abp Jędraszewski przejmie kontrolę nad majątkiem wartym kilkaset mln zł? Duchowni oburzeni