Sikorski: nie opowiadam tajemnic przy drinku

Sikorski: nie opowiadam tajemnic przy drinku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski kategorycznie zaprzeczył pogłoskom, by podczas spotkań towarzyskich miał opowiadać m.in. o tajemnicach rządowych. Według Radia ZET, właśnie nagrania z takich spotkań ma zaprezentować desygnowanemu na premiera Donaldowi Tuskowi prezydent Lech Kaczyński.

Sikorski podkreślił, że rozmawiał "z kilkoma tysiącami zachodnich dziennikarzy i nie tylko zachodnich, wieluset dyplomatami". "Więc zakładam, że część z nich miała i drugi etat, ale to chyba żadna nowość" - powiedział.

Podkreślił, że padł "ofiarą kampanii czarnego PR-u". "Pewnie trochę politycznego, może trochę komercyjnego. Pewnie nie wszystkim jest w smak to, że na przykład stawiałem twarde warunki w sprawie ewentualnego umieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej" - mówił. Dodał, że byłoby poważnym nadużyciem, gdyby się okazało, że był nagrywany jako minister rządu, wobec którego nie toczyło się żadne postępowanie. 

Desygnowany na premiera szef PO Donald Tusk pytany, czy rozmawiał z Sikorskim o ostatnich doniesieniach, powiedział, że jest mu "wstyd, że poważni ludzie na poważnych urzędach państwowych bawią się w taką brzydką zabawę, w insynuację wobec Radka Sikorskiego".

W piątek minister w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński powiedział dziennikarzom, że prezydent ma zastrzeżenia do dwóch kandydatur na ministrów: właśnie Sikorskiego na szefa MSZ i Zbigniewa Ćwiąkalskiego na ministra sprawiedliwości. Do kandydatury Sikorskiego zastrzeżenia miał już wcześniej zarówni premier, jak i prezydent. Była ona  jednym z tematów rozmowy podczas wtorkowego spotkania Tuska z L. Kaczyńskim. Prezydent, jak mówił minister Kamiński, przedstawił szefowi PO informacje na temat b. szefa MON,.

Po spotkaniu Tusk powiedział jednak, że podtrzymuje tę kandydaturę i że usłyszał jedynie opinię prezydenta na jego temat, nie popartą faktami. Kamiński stwierdził natomiast, że "ze względu na ściśle tajny charakter niektórych informacji" dotyczących Sikorskiego, Tusk zapozna się z nimi dopiero, kiedy uzyska dostęp do takich informacji. W piątek zapewnił jednak, że jeśli Sikorski i Ćwiąkalski nadal będą kandydatami na ministrów w rządzie Tuska, prezydent ich powoła.

Radio ZET poinformowało natomiast, że tajne materiały, o których cały czas mówi prezydent, to nagrania ze spotkań towarzyskich z udziałem b. szefa MON, na których miał on dużo opowiadać o współpracownikach, ministrach i rządowych tajemnicach.

Radio przypomniało także, że nie jest to jedyna tego typu sprawa związana z Sikorskim. Dwa miesiące temu Antoni Macierewicz jako szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego miał zawiadomić Prokuraturę Wojskową o możliwości popełnienia przestępstwa przez Radosława Sikorskiego. Chodzi o ujawnienie tajemnic związanych z pracą polskich agentów w Iraku i Afganistanie, pochodzących ze spotkania Kolegium do spraw Służb Specjalnych.

Informacjom Radia ZET zaprzeczyła Kancelaria Prezydenta. Kamiński w specjalnym oświadczaniu nazwał je kłamstwem i prowokacją wymierzoną w osobę i urząd prezydenta. Minister podkreślił, że ani prezydent, ani jego Kancelaria nie dysponują żadnymi nagraniami dotyczącymi Sikorskiego, a zastrzeżenia wobec niego są udokumentowane i mają inny charakter.

Sekretarz Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński sugerował natomiast, że służby specjalne mogą dysponować nagraniami rozmów Sikorskiego, mimo że to nie on był podsłuchiwanym obiektem.

pap, em