Od początku działań prowadzonych w stolicy Małopolski, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Krakowie informuje o odłowieniu ponad 1200 osobników inwazyjnych raków luizjańskich. Odłowy, realizowane na zlecenie RDOŚ, razem ze swoim zespołem prowadzi Rafał Maciaszek, znany w sieci jako „Łowca Obcych”.
Jak raki trafiły do polskich wód?
Główne działania skupiają się na Stawie Dąbskim, jednak ich celem jest również ograniczenie populacji tego gatunku w całym regionie. Staw Dąbski to miejsce bytowania dziewięciu gatunków ryb, w tym chronionej ścisłą ochroną różanki. Żyją tam również szczeżuja wielka, skójka zaostrzona, rak błotny oraz różne gatunki ślimaków wodnych. Przyrodnicy, odławiając raka luizjańskiego, starają się chronić te rodzime gatunki.
Pojawienie się raków luizjańskich na Dąbiu to najprawdopodobniej efekt nieodpowiedzialnego zachowania hodowców i akwarystów, którzy porzucili zwierzęta w zbiorniku. Gatunek ten błyskawicznie odnalazł w stawie odpowiednie warunki do rozwoju stabilnej populacji, co potwierdza występowanie licznych odmian barwnych, niezwykle cenionych przez miłośników akwarystyki.
Odławianie ma na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się gatunku w Małopolsce. RDOŚ podkreśla, że raki luizjańskie są terytorialne, a w niesprzyjających warunkach mogą migrować i kolonizować nowe obszary.
Odłowione skorupiaki są uśmiercane i przekazywane jako pokarm dla zwierząt w ogrodach zoologicznych lub wykorzystywane do badań naukowych. Szczegóły dotyczące metody uśmiercania nie zostały ujawnione. Z licznych badań wynika jednak, że skorupiaki są zdolne do odczuwania bólu.
Raki luizjańskie gatunkiem inwazyjnym
Rak luizjański (Procambarus clarkii), pochodzący z Ameryki Północnej, zamieszkuje słodkie wody północnego Meksyku oraz południowo-wschodnich Stanów Zjednoczonych. Dzięki swoim efektownym odmianom barwnym, takim jak fiolet, odcienie błękitu czy różu, jest bardzo popularny w akwarystyce.
Poza naturalnym siedliskiem rak luizjański jest uznawany za gatunek obcy i inwazyjny. Jest wytrzymały na zmienne warunki środowiskowe, takie jak różne poziomy natlenienia czy zasolenia wody, i łatwo adaptuje się do nowych siedlisk.
Nieodpowiedzialne wypuszczanie tych zwierząt do środowiska, wynikające najczęściej ze znudzenia nimi, ich nadmiernego rozmnażania się lub agresji wobec innych zwierząt w akwarium, może prowadzić do poważnych zmian w ekosystemach. Inwazyjny gatunek szybko wypiera rodzime organizmy, co zagraża bioróżnorodności.
Ze względu na zagrożenie, jakie rak luizjański stanowi dla środowiska, w Unii Europejskiej został sklasyfikowany jako gatunek wymagający szybkiej eliminacji. Jego odłów odbywa się przy użyciu pułapek, a działania te realizują wykwalifikowani specjaliści na zlecenie inspektorów środowiskowych.
Czytaj też:
Polak zatrzymany w Niemczech. W samochodzie miał 103 gołębieCzytaj też:
Pandek podbił serca internautów. Wcześniej jego historia wstrząsnęła Polską