Śmiertelne żniwo uzdrowicieli. Dlaczego Polacy im ufają? „Wiara w cuda to część polskiej kultury”

Śmiertelne żniwo uzdrowicieli. Dlaczego Polacy im ufają? „Wiara w cuda to część polskiej kultury”

Katarzyna Krzywicka-Zdunek
Katarzyna Krzywicka-Zdunek Źródło: Archiwum prywatne
W ostatnich dniach media obiegła szokująca sprawa Oskara D. naturopaty, który nie dysponując wiedzą medyczną, udzielał porad pacjentce onkologicznej przez media społecznościowe. Guz piersi „zdiagnozował" jako nic groźnego, a kobieta, ufając w jego porady, zmarła. Lekarze odpowiedzieli apelem do rządu o ustawowe zakazanie działalności znachorów i uzdrowicieli. Dlaczego Oskar D. i inni uzdrowiciele zbierają śmiertelne żniwo, mimo że ponad 80 proc. Polaków ufa zawodom medycznym? – odpowiada Katarzyna Krzywicka-Zdunek, socjolożka.
Katarzyna Krzywicka-Zdunek, socjolozki.pl

Funkcja uzdrowiciela jest bardzo zakodowana w kulturze polskiej. Uzdrowiciele pojawiali się zawsze wtedy (niemal natychmiast), kiedy pojawiał się lęk i niepewność. Ich funkcją było dawanie złudnego poczucia bezpieczeństwa i odzyskiwania sprawczości w kwestiach, które były częścią rzeczywistości, która wymykała się racjonalnemu myśleniu.

Obecne czasy są także czasami narastającego lęku. Polki i Polacy czują, że tracą kontrolę nad tym, co się dzieje. Nie mają wpływu na sytuację w kraju i za granicą, na zmiany klimatyczne i na wojnę w Ukrainie. 66 proc. z Polek i Polaków odczuwa lęk przez możliwością wybuchu wojny, 58 proc. martwi się swoją sytuacją finansową.

Ten lęk potrafi paraliżować – szczególnie kobiety, które w obliczu zagrożenia odczuwają bezsilność oraz „zawieszają" życiowe plany.

Źródło: Wprost