Radosław Sikorski wygłosił w Sejmie swoje expose, w którym poinformował posłów o priorytetach polskiej polityki zagranicznej w 2025 roku. Szef MSZ podkreślił, że jest to najtrudniejsze z jego dotychczasowych wystąpień, ponieważ sytuacja międzynarodowa jest najtrudniejsza od dekad.
Expose Radosława Sikorskiego w Sejmie
– Obecnie świat staje się coraz mniej przewidywalny: wojna u granic, zmiany w międzynarodowym układzie sił oraz globalne kryzysy gospodarcze i polityczne sprawiają, że stabilność, do której przywykliśmy w Europie, ugina się pod naporem nowych wyzwań – mówił minister. – W polskich domach zagościły niepokój i pytania: Czy nam także grozi rosyjska agresja? Czy relacje Europy ze Stanami Zjednoczonymi zmierzają w kierunku kryzysu? Czy Europa potrafi szybko podnieść swoje zdolności obronne? – dodawał.
Szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że „obecny porządek geopolityczny, którego częścią są Unia Europejska i NATO daje Polsce to, czego w przeszłości jej brakowało”. – Sprawczość, realny wpływ na kształtowanie europejskiej i światowej polityki na miarę naszego potencjału. Zasada jest prosta: Polska osamotniona to Polska osłabiona. Wspólnota daje siłę. Siła daje bezpieczeństwo – stwierdził.
W ocenie Radosława Sikorskiego „Polska jest lepiej przygotowana na trudne czasy, niż byłaby będąc samotną wyspą, poza sieciami sojuszy wojskowych, politycznych i gospodarczych”. Polityk KO wskazał również, że „polska marka w ramach prezydencji w Unii Europejskiej to dziś bezpieczeństwo, suwerenność i przywództwo”.
Minister mówił również o imperialistycznych ambicjach Władimira Putina. – Czasy się zmieniły. Dla mocodawców pana (Aleksandra) Dugina mam wiadomość: nigdy więcej nie będziecie tu rządzić – ani w Kijowie, ani w Wilnie, ani w Rydze, ani w Tallinie, ani w Kiszyniowie – komentował.
Duda oburzony expose Sikorskiego
Expose Radosława Sikorskiego ocenił Andrzej Duda. Prezydent nie szczędził słów krytyki. Głowie państwa nie spodobało się przede wszystkim hasło "Cała Polska naprzód!", którym Radosław Sikorski zakończył swoje exposé. Posłowie koalicji rządzącej przyjęli je z aplauzem.
W rozmowie z dziennikarzami prezydent wspomniał, że „cieszy się, że razem z polskimi parlamentarzystami mógł oddać hołd papieżowi”. Dodał, że śmierć Franciszka zbiegła się w czasie z tysięczną rocznicą koronacji Bolesława Chrobrego. – Biorąc pod uwagę ten wielki międzynarodowy wymiar tych dwóch wydarzeń, kontestowało to dosyć boleśnie z dzisiejszym wystąpieniem ministra sprawa zagranicznych - powiedział Andrzej Duda.
– Zwłaszcza z tym, co miało miejsce na końcu, gdzie pan minister de facto sprowadził to wszystko do polityki partyjnej, używając hasła jednego z kandydatów w wyborach prezydenckich i głośno wykrzykując je na sali sejmowej – dodał.
Prezydent podkreślił, że „przez 10 lat sprawowania urzędu z całą powagą podchodził do zapisu konstytucji, który mówi, że realizacja polityki zagranicznej musi polegać na współdziałaniu”. – To także umiejętność wzniesienia się ponad partyjne kwestie, spory i połajanki wewnętrznej polityki. Szkoda, że na zakończenie przemówienia ministra padło to partyjne hasło i szkoda, że tyle razy mieliśmy do czynienia z politycznymi, partyjnymi wycieczkami – podsumował.
Czytaj też:
Pogrzeb papieża Franciszka. Tusk podjął ważną decyzjęCzytaj też:
Uroczyste posiedzenie Sejmu i Senatu w Gnieźnie przesunięte. Powodem pogrzeb papieża