Awantura w Sejmie. Czarnek oskarża: Macie krew na rękach

Awantura w Sejmie. Czarnek oskarża: Macie krew na rękach

Czarnek
Czarnek Źródło: Sejm
„Macie krew na rękach” – grzmiał z sejmowej mównicy Przemysław Czarnek z PiS, komentując wystąpienie posłanki Magdaleny Małgorzaty Kołodziejczyk z PO. Posłanka, nawiązując do afery mieszkaniowej Karola Nawrockiego, wystąpiła z wnioskiem o zabezpieczenie lokali należących do emerytów przed wyłudzeniami. Swoje trzy grosze dołożył też poseł Sławomir Ćwik, który oskarżył Sławomira Mentzena o nieodprowadzenie blisko 2,5 mln zł podatku.

W Sejmie znów zrobiło się gorąco. Podczas środowych obrad doszło do mocnego starcia między posłami PO a PiS. Kanwą sporu były niejasności dotyczące przejęcia mieszkania 80-letniego Jerzego Ż. przez Karola Nawrockiego. W kłótni pojawił się też nowy wątek. Poseł Sławomir Ćwik oskarżył Sławomira Mentzena o wykorzystanie luki prawnej, która pozwoliła „zaoszczędzić” mu blisko 2,5 mln zł podatku. „Kto jest uczciwym człowiekiem, a kto chciwym cwaniakiem?” – pytał retorycznie poseł Polski 2050.

Czarnek o dzikiej reprywatyzacji, Ćwik o podatkowych cwaniakach

Scysja rozpoczęła się od wystąpienia posłanki Magdaleny Małgorzaty Kołodziejczyk z PO.

– Seniorek i seniorów, sama jako dumna seniorka apeluję do nas wszystkich, do Wysokiej Izby o to, żebyśmy podjęli pilnie działania legislacyjne, które pozwolą na zabezpieczenie majątków naszych przed bezwstydnymi wyłudzeniami – powiedziała posłanka PO, odnosząc się do zamieszania wokół Karola Nawrockiego, który miał przejąć mieszkanie należące do 80-letniego seniora.

Czarnek: Macie krew na rękach

Na jej apel brutalnie odpowiedział Przemysław Czarnek, który chciał przenieść ciężar dyskusji na proces prywatyzacji miejskich kamienic w Warszawie za czasów prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz.

– Ja do Pani Poseł z Platformy Obywatelskiej. Ja się z Panią zgadzam. Tylko chciałem Panią zapytać, gdzie Pani była 10 lat temu i 11 lat temu. Wówczas, kiedy Pan Rafał Trzaskowski był szefem sztabu wyborczego Pani Hanny Gronkiewicz-Waltz, tej samej Pani prezydent, wiceszefowej Platformy, która politycznie jest w 100% odpowiedzialna, wiecie za co? Za wyrzucanie setek ludzi z mieszkań. Za zabieranie im kluczy. Za śmierć Pani Brzeskiej. Za śmierć ludzi, którzy zostali zostawieni na bruku – pytał Czarnek, po czym dodał:

- Jesteście odpowiedzialni za to, że urządziliście dziką reprywatyzację w Warszawie i nie tylko w Warszawie. (...) Karol Nawrocki ratuje człowieka przed bezdomnością i daje mu klucze. Wy te klucze odbieracie i wyrzucacie na bruk ludzi najbiedniejszych. Macie krew na rękach, hipokryci!

Ćwik: „Kto jest uczciwym człowiekiem, a kto chciwym cwaniakiem?”

Głos zabrał również poseł Sławomir Ćwik, który już na wstępie próbował uspokoić atmosferę. Jego wypowiedź przerodziła się jednak w ostrą krytykę dwóch potencjalnych kandydatów na prezydenta: Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Ćwik wezwał do rozróżnienia polityków uczciwych od tych, którzy – jego zdaniem – wykorzystują państwo dla własnych korzyści:

– Szanowny Panie Marszałku, Wysoka Izbo. Polki i Polacy wkrótce zadecydują o nowym prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej. Należy im się rzetelna informacja, kto jest uczciwym człowiekiem, kto pracuje dla dobra wszystkich, dla dobra wspólnego, a kto jest chciwym cwaniakiem, który myśli tylko o sobie i o swoim interesie – mówił Ćwik, który zarzucił Karolowi Nawrockiemu, że jego działania wcale nie mają charakteru altruistycznego.

– Karol Nawrocki już pokazał, że nie robi dobrych uczynków, tylko robi dobre deale, dobre dla niego. Pan Jerzy został bez mieszkania, które ma Nawrocki i wylądował w DPS-ie – dodał poseł Polski 2050.

Fundacja Rodzinna i zysk bez podatku

Następnie poseł Ćwik przeszedł do ostrej krytyki Sławomira Mentzena. Wypomniał mu wykorzystanie tzw. Fundacji Rodzinnej – mechanizmu wprowadzonego za rządów PiS i podpisanego przez prezydenta Andrzeja Dudę – do sprzedaży akcji o wartości 12,5 miliona złotych bez konieczności odprowadzenia podatku.

– Pan Sławomir Męcen rok temu sprzedał za pośrednictwem Fundacji Rodzinnej, to jest wehikuł podatkowy dla bogaczy, wprowadzony za czasów PiS-u i zatwierdzony przez prezydenta Dudę, akcję za 12,5 miliona. Gdyby sprzedał to jako Sławomir Mentzen, zapłaciłby na rzecz państwa ponad 2,8 mln podatków. Wykorzystując Fundację Rodzinną nie zapłacił nic – grzmiał Ćwik.

Zdaniem Ćwika Mentzen nie tylko unika płacenia podatków, ale w istocie nie dokłada się do funkcjonowania wspólnego państwowego systemu:

– To państwo zorganizowało rynek kapitałowy, a Mentzen mógł zarobić 12,5 miliona, ale Mentzen nie ponosi kosztów funkcjonowania państwa. On zaoszczędził prawie 3 miliony złotych. A wy wszyscy płacicie na szkołę i funkcjonowanie państwa – mówił poseł Polski 2050.

Czytaj też:
Czarnek wyszedł do mediów. Nagle zaczął czytać testament
Czytaj też:
Kukiz: To może zaważyć na wyniku wyborów. Wina leży też po stronie Nawrockiego