Zgłoszenie postawiło na nogi miejscową policję, straż pożarną i prokuraturę. Teren wokół rzeki został błyskawicznie zabezpieczony, a śledczy rozpoczęli szczegółowe czynności procesowe. Do wieczora trwały oględziny miejsca znalezienia walizki. Nieoficjalne ustalenia, do których dotarli lokalni dziennikarze, wskazują, że wewnątrz walizki znajdowały się częściowo poćwiartowane zwłoki dorosłego mężczyzny.
Ustka. Poćwiartowane zwłoki w walizce. Najnowsze informacje
Na miejscu zdarzenia pracowali funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. „Policjanci pracują na miejscu odnalezienia zwłok w rzece na terenie Ustki. Mundurowi wykonują czynności pod nadzorem prokuratora” – poinformował asp. Jakub Bagiński, oficer prasowy słupskiej komendy.
Z uwagi na szczególny charakter zdarzenia służby nie wykluczają żadnego scenariusza. Rozważane są zarówno motywy porachunków przestępczych, jak i osobiste zatargi czy zbrodnia z afektu. Obecnie najważniejszym krokiem jest identyfikacja ofiary. W tym celu zabezpieczono materiał biologiczny do badań genetycznych. Jak podkreślają śledczy, analiza DNA może być kluczowa nie tylko do ustalenia tożsamości ofiary, ale i do znalezienia potencjalnych sprawców.
W toku postępowania przesłuchiwani są także okoliczni mieszkańcy i właściciele pobliskich kamer monitoringu. Policja nie wyklucza, że walizka została porzucona z mostu lub przeniesiona z innego miejsca, a rzeka jedynie ją przetransportowała.
Mieszkańcy są w szoku
Choć mieszkańcy Ustki przyzwyczajeni są do tłumu turystów i zgiełku, tak brutalne zdarzenia są w tej okolicy rzadkością. W ciągu kilku godzin wieść o znalezisku obiegła lokalne społeczności i media. Wśród mieszkańców zapanował niepokój, a wielu z nich obawia się, że w okolicy może działać sprawca zdolny do tak brutalnego czynu.
Śledztwo w toku. Kim była ofiara?
Na chwilę obecną tożsamość denata pozostaje nieznana. Brak dokumentów, odzieży mogącej wskazywać na konkretną osobę, a także charakterystycznych znaków rozpoznawczych powoduje, że śledczy zmuszeni są oprzeć się na ekspertyzach medycznych i analizie DNA. Jeśli ofiara figurowała w policyjnych bazach danych lub systemie zaginionych osób, wyniki badań powinny przynieść przełom.
Nieoficjalnie mówi się, że zwłoki były w zaawansowanym stanie rozkładu, co może świadczyć o tym, że przebywały w wodzie co najmniej kilka dni. Taka sytuacja może znacznie utrudnić śledztwo, zwłaszcza jeśli ofiara nie była zgłoszona jako zaginiona.
Choć na tym etapie postępowania nie ma mowy o oficjalnych hipotezach dotyczących ewentualnego seryjnego mordercy, lokalne media przypominają podobne sprawy z przeszłości, kiedy ciała znajdowano w torbach, workach czy walizkach.
Wciąż żywa jest w pamięci sprawa z 2021 roku, kiedy w Krakowie ujawniono zwłoki kobiety w walizce podrzuconej pod śmietnikiem. Również w Warszawie, we wrześniu 2023 roku, w zaroślach nad Wisłą znaleziono ciało mężczyzny zapakowane w plastikową skrzynię. Oba te przypadki miały złożony charakter kryminalny i były długo wyjaśniane przez śledczych.
Czytaj też:Bodnar był na UW w czasie ataku. Szczegóły mrożą krew w żyłach
Czytaj też:
Przykry atak na medyka. Pijany pacjent groził ratownikowi śmiercią
