Zandberg grzmi z sejmowej mównicy. "Za dwa lata premierem Polski będzie Mentzen"

Zandberg grzmi z sejmowej mównicy. "Za dwa lata premierem Polski będzie Mentzen"

Adrian Zandberg na mównicy sejmowej
Adrian Zandberg na mównicy sejmowej Źródło: PAP/EPA
3 czerwca rozpoczęło się pierwsze posiedzenie Sejmu po wyborach prezydenckich, które zwyciężył popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki. Na sali plenarnej nie brakowało emocji. Mocne przemówienie z mównicy wygłosił Adrian Zandberg, w którym skrytykował premiera Donalda Tuska.

O tym, że będzie to gorące posiedzenie Sejmu było wiadome od samego początku. Jest o pierwsze zebranie izby niższej polskiego parlamentu po wyborach prezydenckich. Przypomnijmy, że wygrał je popierany przez PiS kandydat obywatelski Karol Nawrocki. W II turze pokonał kandydata Koalicji Obywatelskiej – Rafała Trzaskowskiego. Według oficjalnych danych PKW prezes Instytutu Pamięci Narodowej uzyskał 50,89 procent poparcia. Na prezydenta Warszawy głos oddało 49,11 procent głosów.

„Karol Nawrocki prezydentem Polski!”

Poseł Jarosław Sachajko z Wolnych Republikanów rozpoczął wtorkowe wystąpienie w Sejmie od złożenia gratulacji Karolowi Nawrockiemu. – Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy – powiedział, cytując prezydenta elekta.

Jego słowa spotkały się z entuzjastyczną reakcją ze strony polityków Prawa i Sprawiedliwości. Posłowie tej partii wstali z miejsc, nagradzając nowego prezydenta gromkimi brawami. Z sali sejmowej rozległy się okrzyki: „Karol Nawrocki prezydentem Polski!”.

Zandberg mocno o Tusku

Następnie posłowie zaczęli zabierać głos. Emocje podskoczyły, kiedy za mównicą sejmową stanął lider partii Razem Adrian Zandberg. Na wstępnie skomentował zapowiedziane przez premiera Donalda Tuska wotum zaufania dla rządu.

– Słyszę, że chcecie się państwo teraz bawić w wotum zaufania. Czyli zamiast brać się do roboty, pan premier Tusk będzie teraz dyscyplinować swoje przystawki – stwierdził poseł.

– Mam pytanie, czy wy naprawdę niczego nie zrozumieliście? 1 czerwca niestety opadła zasłona. Klęska Trzaskowskiego to nie był wypadek przy pracy, tylko rezultat. Tak się kończy niedotrzymywanie obietnicy złożonej milionom ludzi. I to jest niestety pańskie dzieło, panie premierze – grzmiał Adrian Zandberg.

Lider partii Razem zaczął pytać o konkretne rozwiązania legislacyjne.

– Gdzie jest ustawa o asystencji dla osób z niepełnosprawnościami? Gdzie jest ustawa mieszkaniowa? Dlaczego nic nie robicie z rosnącą dziurą w ochronie zdrowia? Mogliśmy to przegłosować półtora tygodnia temu. Zaproponowałem wam zwołanie posiedzenia Sejmu, ale nie chciało wam się nawet pracować. Nie chciało wam się nawet tego posiedzenia Sejmu zwołać – krytykował Adrian Zandberg.

– Jak ten Sejm nie zacznie rozwiązywać spraw zwykłych ludzi, to za dwa lata premierem Polski będzie Mentzen w koalicji z PiS-em. I to będzie wyłącznie wasza polityczna odpowiedzialność – zakończył swoje wystąpienie polityk.

twitterCzytaj też:
Co oznacza wygrana Nawrockiego? Uprawnienia prezydenta w praktyce
Czytaj też:
Mentzen wyciąga rękę do Kaczyńskiego. Jasna deklaracja

Opracował:
Źródło: WPROST.pl