W sobotnim wydaniu specjalnym stacji TVN24 jednym z gości był Paweł Rybarczyk – specjalista do spraw ochrony osobistej i antyterroryzmu. Na pytanie, ile może potrwać operacja zatrzymania mężczyzny, odpowiedział wprost: nie sposób tego przewidzieć. Podkreślił, że to wyjątkowo skomplikowane działania, które angażują liczne służby i środki.
Specyfika „nietypowa dla codziennej pracy policjantów”
Jego zdaniem, tego rodzaju operacje wymagają precyzyjnego planowania, odpowiedniego doboru taktyki, sprzętu oraz jednostek. Istotna jest koordynacja i kontrola sytuacji. Scenariusze mogą rozwijać się w różnych kierunkach. Podejrzany może bowiem poruszać się w sposób całkowicie nieprzewidywalny.
Ekspert podkreślił, że siły zaangażowane w akcję muszą krok po kroku przeszukiwać teren, sektor po sektorze. – Specyfika tych działań jest nietypowa dla codziennej pracy policjantów. To działania mocno wyspecjalizowane. Duża rola sztabu dowodzenia jest w tym, by we właściwy sposób zaangażować właściwe siły i krok po kroku weryfikować teren – dodał.
Podkreślił również, że mężczyzna doskonale zna okoliczny teren, co znacząco utrudnia działania pościgowe.
„Powrót do gniazda”. Powtarzający się schemat
Były szef więziennictwa i kryminolog, doktor Paweł Moczydłowski przyznał, że jeśli doniesienia mieszkańców są prawdziwe, to podejrzany może mieć silną potrzebę powrotu do miejsca, które uznaje za swoje schronienie – własnego domu, „gniazda”.
– Może poszukiwać wsparcia żywnościowego albo jakichś zapasów amunicji – powiedział. Dodał też, że jego zdaniem napastnik może podejmować kolejne próby zbliżenia się do miejsca, które uważa za bezpieczne.
– On jest raczej groźny dla tych, którzy uniemożliwiają mu zbliżenie się do jakiegoś miejsca, które jest jego celem, czyli w przypadku mieszkania na drodze stanęła policja, w związku z czym ten strzał, wymierzony w ich kierunku jest tego dowodem – zaznaczył.
Widziany w okolicy domu. Policja: padł strzał
Trwa szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza za Tadeuszem Dudą – 57-latkiem podejrzanym o brutalne zabójstwo córki i zięcia oraz usiłowanie morderstwa swojej teściowej. Służby z całego kraju przeszukują lasy i zabudowania w rejonie powiatu limanowskiego, przesłuchiwani są świadkowie. W akcji uczestniczą również psy tropiące.
W sobotę późnym wieczorem, jak poinformowała aspirant sztabowa Jolanta Batko z Komendy Powiatowej Policji w Limanowej, w rejonie zamieszkania Dudy zauważono mężczyznę o podobnym wyglądzie.
– Po godzinie 22 podczas działań poszukiwawczych w miejscowości Stara Wieś, funkcjonariusze w rejonie zabudowań zauważyli w oddali mężczyznę, który posturą przypominał poszukiwanego 57-latka – poinformowała w rozmowie z dziennikarzami TVN24.
Kręci się w niedalekiej odległości od miejsca zbrodni
Na miejsce natychmiast skierowano dodatkowe siły. Mężczyzna oddał strzał w stronę policjantów. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Aspirant Batko zaznaczyła, że funkcjonariusze nie przystąpili do zatrzymania, ponieważ teren był trudny – w okolicy znajdowało się kilka domów i las. Kluczowe było zachowanie bezpieczeństwa – zarówno mieszkańców, jak i samych policjantów.
– Po tym zdarzeniu wiemy, że mężczyzna jest tutaj na terenie miejscowości Stara Wieś, żyje – potwierdziła funkcjonariuszka.
Czytaj też:
Mieszkańcy Starej Wsi pogrążeni w lęku. Mówią o „liście śmierci”Czytaj też:
Tragedia pod Limanową. Internauci nie kryją łez i gniewu: „Boże, gdzieś ty był”
