Strefa Gazy zmaga się z ogromnym kryzysem humanitarnym, który jest spowodowany przez ataki Izraela. Na pomoc mieszkańcom ruszyła Globalna Flotylla Sumud, którą składa się z kilkudziesięciu łodzi. Na pokładzie jednego ze statków płynie poseł KO Franciszek Sterczewski oraz polskie dziennikarki.
Sterczewski płynie do Strefy Gazy. Nowe informacje
W nocy z wtorku na środę 1 października polityk przekazał, że na wszystkich statkach flotylli został wszczęty alarm. – To znaczy, że statki Izraela się do nas zbliżają i będą próbowały nas zatrzymać. My się na to nie zgadzamy i podkreślamy, że jest to działanie nielegalne w świetle prawa międzynarodowego, ponieważ jesteśmy pokojową misją humanitarną – tłumaczył parlamentarzysta.
W ostatnim nagraniu udostępnionym w sieci Franek Sterczewski poinformował, że flotylla jest już na ostatnim etapie, od Strefy Gazy statki dzieli 100 mil morskich, a więc mniej niż 24 godziny żeglugi. Aktywiści mają dotrzeć na miejsce w czwartek rano.
– Jesteśmy w pełni zdeterminowani. Płyniemy po to, żeby przebić nielegalną blokadę Strefy Gazy i zwrócić uwagę rządów, żeby działały. To jest ostatni moment, żeby zakończyć to ludobójstwo. W każdej minucie giną cywile, nie możemy się na to zgodzić – podkreślał poseł KO.
Sterczewski płynie do Strefy Gazy. MSZ krytykuje
Udział Franka Sterczewskiego w misji spotkał się z krytyką ze strony MSZ. Radosław Sikorski zamieścił w mediach społecznościowych sondę, w której zapytał, „czy jeśli poseł, wielokrotnie ostrzegany, udaje się w rejon wojny, to państwo powinno pokryć czy odzyskać koszty jego ewakuacji”. Zdecydowana większość internautów wskazała drugą opcję.
W odpowiedzi polityk KO stwierdził, że „ma obowiązek być tam, gdzie łamane są prawa człowieka”. „Ty też Radku, prywatnie pomagałeś Ukrainie i chwała Ci za to. Polacy są solidarni z Palestyną. Liczę, że polski rząd także stanie po stronie tych, którzy chcą zakończyć to ludobójstwo, zamiast wystawiać im rachunki” – dodał parlamentarzysta.
Z kolei Władysław Bartoszewski mówił na antenie Polsat News, że w resorcie działa sztab kryzysowy, który zajmuje się tą sprawą. – Apelowaliśmy od dłuższego czasu, żeby nikt z obywateli Polski się nie wybierał ani do Strefy Gazy i ten apel jest ignorowany. Jeśli flotylla dostanie się na wody terytorialne tego kraju, to nic im nie pomożemy, bo to jest strefa wojny – tłumaczył wiceszef MSZ.
W rozmowie z Radiem Zet polityk ocenił, że akcja flotylli Sumud jest fikcją i misją propagandowo-polityczną a nie misją humanitarną
Misja z Polakami zbliża się do Strefy Gazy. Ostra reakcja Izraela
Izrael zapowiadał, że nie zgodzi się na zbliżenie flotylli do Strefy Gazy. W środowy wieczór (1 października) uczestnicy flotylli przekazali, że rozpoczęło się przechwytywanie jednostek flotylli przez izraelską armię. Z relacji aktywistów wynika, że żołnierze Izraela weszli na pokłady kilku jednostek.
Minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Saar poinformował, że członkowie flotylli zostali ostrzeżeni, że „zbliżają się do aktywnej strefy walk i naruszają legalną blokadę morską”. W związku z tym wezwano do zmiany kursu na izraelski port Aszdod, gdzie miałaby zostać rozładowana pomoc humanitarna dla Strefy Gazy.
Sterczewski zatrzymany przez armię Izraela
Tymczasem tuż po godzinie 22 profil Global Movement To Gaza Poland poinformował, że "Franek Sterczewski został porwany przez Siły Okupacyjne Izraela na międzynarodowych wodach podczas legalnej, pokojowej misji humanitarnej Globalnej Flotylli Sumud".
Do sieci trafił apel, aby wstawiać się za posłem KO u polskich władz. W pomoc zaangażowały się polityczki Lewicy Daria Gosek-Popiołek i Magdalena Biejat.
Rzecznik MSZ zapewnił, że r„esort na bieżąco monitoruje sytuację GSF”. „Nasze służby konsularne pozostają w kontakcie z odpowiednimi instytucjami, w tym ze stroną izraelską. W granicach prawa i realiów działań wojennych będziemy działać, aby otoczyć opieką polskich obywateli” – przekazał Paweł Wroński.
Czytaj też:
Ukraina oburzona po decyzji Nawrockiego. Grozi dyplomatycznym odwetemCzytaj też:
Bunt w szeregach PiS. Decyzja Kaczyńskiego wywołała burzę
