Dwie ofiary Emmy w Polsce

Dwie ofiary Emmy w Polsce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na Pomorzu zginął kierowca przygnieciony drzewem. W Małopolsce wiatr spowodował cofanie się spalin w instalacji kominowej. 50-letnia kobieta zatruła się czadem. To najtragiczniejsze, jak do tej pory, skutki orkanu Emma w Polsce.
42-letni mężczyzna zginął na drodze ze Stępnicy do Krokoszyc w Zachodniopomorskiem. Drzewo przewróciło się na przejeżdżający samochód. Samochód, jadący kilkadziesiąt metrów z tyłu, nie zdążył zahamować i uderzył w zawalone drzewo. Kierująca nim kobieta została ciężko ranna. Trafiła do szpitala. Obie ofiary były małżeństwem. Wypadek wydarzył się krótko przed piątą rano. W Tomicach w powiecie wadowickim wiatr spowodował cofanie się spalin w instalacji kominowej. 50 letnia kobieta zatruła się czadem. W tym samym powiecie doszło również do drugiego zatrucia. Nieprzytomną nastolatkę odwieziono do szpitala.

Prawdopodobnie gwałtowny wiatr, który zerwał fragment dachu ciężarówki, przyczynił się także do tragicznego wypadku, do którego doszło w nocy na terenie powiatu mławskiego (Mazowieckie). Zginął 28-letni kierowca opla kadeta.

- Z jednego z samochodów ciężarowych oderwał się fragment dachu skrzyni ładunkowej, który spadł na nadjeżdżającego z naprzeciwka opla kadeta. Samochód zjechał na bok i uderzył w drzewo. Na miejscu zginął 28-letni kierowca opla, a trzy inne osoby trafiły z obrażeniami ciała do szpitala - poinformował oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.

Rzecznik Straży Pożarnej Paweł Frątczak powiedział, że w związku z orkanem strażacy mieli do tej pory mieli 2150 interwencji. Najwięcej było ich w południowej Polsce - w województwach: śląskim i dolnośląskim, na Opolszczyźnie oraz w Małopolsce. W samym województwie śląskim strażacy interweniowali ponad 700 razy.

W całej Polsce silny wiatr wyrywał drzewa i zniszczył ponad 260 dachów. Do jednostek straży pożarnej wpływają kolejne zgłoszenia dotyczące powalonych drzew i billboardów oraz uszkodzonych dachów.

j/iar/pap