Pełna jawność

Pełna jawność

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jedynym sposobem, aby uczciwie ocenić, czy ktoś powinien być umieszczony w raporcie z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, jest publikacja dokumentów, którymi kierowała się komisja likwidacyjna.
Pozwanym w procesach o naruszenie dóbr osobistych osób umieszczonych w raporcie z likwidacji WSI jest minister obrony narodowej. Tylko że jest on z konkurencyjnej partii w stosunku do tej, która zdecydowała o powstaniu raportu. Trudno więc oczekiwać, że PO będzie broniła przed wyższą instancją dokumentów przygotowanych pod kierownictwem Antoniego Macierewicza. To z kolei sprawi, że wyroki sądów staną się raptem nic nie znaczącym papierkiem: twórcy raportu będą mówić swoje, a umieszczeni w raporcie będą pokazywać orzeczenie sądu jako zaświadczenie o niewinności.

Nie można też nie zauważyć różnicy zdań w samym Prawie i Sprawiedliwości. Przecież Jarosław Kaczyński już zrehabilitował jednego z bohaterów raportu.

Jedyną drogą poznania prawdy jest odtajnienie dokumentów, które stały się podstawą umieszczenia kogoś w raporcie. Opinia publiczna będzie mogła wówczaws wyrobić sobie zdanie, czy miały miejsce przypadki łamania prawa, czy też nie.