"Pozwę L. Kaczyńskiego lub poczekam przy płocie"

"Pozwę L. Kaczyńskiego lub poczekam przy płocie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost 
Były prezydent Lecha Wałęsa powiedział, że "jeśli będą formalno-prawne możliwości" pozwie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "Jeśli nie, poczekam przy płocie te dwa lata i spotkamy się po spadnięciu z tego stanowiska" - podkreślił Wałęsa w Radiu ZET.

W niedawnym wywiadzie dla Polsatu, L. Kaczyński potwierdził - odpowiadając na pytanie dziennikarki - że Lech Wałęsa był agentem o pseudonimie "Bolek". Prezydent zaznaczył, że mająca się niedługo ukazać książka historyków IPN o Wałęsie pokazuje "prawdę" o pewnych fragmentach jego życia.

Były prezydent wysłał wówczas list do Lecha Kaczyńskiego, w którym domaga się przeprosin za nazwanie go agentem "Bolkiem". W przeciwnym razie złoży pozew do sądu przeciwko prezydentowi.

"Gdyby były pojedynki, byśmy to rozstrzygnęli. To jest tak daleko chore, że inaczej się tego załatwić nie da" - powiedział Wałęsa.

Jak podkreślił, "pozbiera informacje, co robić dalej" i "jeśli będą formalno-prawne możliwości pójdzie tym torem". "Jeśli nie, poczekam przy płocie te dwa lata i spotkamy się po spadnięciu z tego stanowiska" - zastrzegł były prezydent.

Wałęsa pytany był również, dlaczego L. Kaczyński powiedział, że od początku nie przepadał za nim.

W ubiegłotygodniowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" prezydent Kaczyński wyznał: "Wałęsy od początku jakoś nie polubiłem. Jego styl bycia bywał niełatwy do zaakceptowania". "Ja kultu Wałęsy nie podzielałem przez przekorność mojej duszy oraz przez to, że już wtedy niepokoiły mnie niektóre cechy jego charakteru" - podkreślił L. Kaczyński.

"Mógł mi to powiedzieć, to by z hukiem wypadł. A jak się służył, jak pracował, jak się zachowywał. Nie znoszę takich nędzników (...) obłudników" - zareagował Wałęsa.

Jednak - jak zastrzegł były prezydent - mówi o zachowaniu L. Kaczyńskiego, a "nie o jego prezydenturze i innych rzeczach". "Mówię o takim zachowani; tyle lat służył, chodził za mną, wykonywał polecenia, był moim ministrem. Mówię o tym zachowaniu, a nie o prezydenturze i nie atakuję prezydenta" - zaznaczył Wałęsa.

ab, pap