Centrolewica szykuje się na wybory do PE

Centrolewica szykuje się na wybory do PE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego SdPl i PD zacieśniają współpracę, chcąc stworzyć alternatywę dla SLD. Takiej konkurencji nie obawia się Sojusz, uważając, że to partia Marka Borowskiego zdradziła lewicowych wyborów.

We wtorek p.o. szef SdPl Bartosz Dominiak i sekretarz generalny partii Wojciech Filemonowicz zapowiedzieli, że Socjaldemokracja i Partia Demokratyczna-demokraci.pl mają być podstawą nowej formacji centrolewicowej.

W październiku ma się odbyć w Krakowie kongres centrolewicy, po którym zostaną ogłoszone założenia programowe kampanii wyborczej nowej federacji lewicowej do Parlamentu Europejskiego. Wybory do PE - zdaniem Filemonowicza - mają odpowiedzieć jakiej lewicy chcą Polacy.

Nowy kierunek w SdPl nie podoba się Andrzejowi Celińskiemu, który już w lipcu zrezygnował z członkostwa w Socjaldemokracji. W jego ocenie, jeśli nowy projekt SdPl i PD ma się sprowadzać do pomysłu połączenia partii to jest to "pomysł na Nobla, ale od końca".

Zdaniem Celińskiego, za wcześnie, aby mówić o wyborach, ponieważ najpierw "trzeba dogadać się co do celów", a takim celem - w opinii byłego polityka SdPl - nie może być prezydentura, wybory do PE czy wybory do polskiego parlamentu polskiego.

W liście do członków SdPl Celiński mówi natomiast o zapoczątkowaniu "wielkiej debaty o nowej polskiej polityce", ponieważ - jego zdaniem - żadna z obecnych partii na centrolewicy "nie ma potencjału, aby stać się alternatywą" dla prawicy.

Sceptyczny wobec nowego projektu jest także Marek Balicki, który deklaruje, że "na razie" jest członkiem SdPl.

Zdaniem Balickiego, na centrolewicy potrzeba "szerokiego otwarcia", a tworzenie nowej partii ograniczy takie otwarcie. "Potrzeba zaangażować osoby i środowiska, których obecnie nie widać, a nie spółdzielni działaczy, którzy chcą się załapać na listę" - uważa Balicki

Konkurencji ze strony nowego projektu centrolewicy nie obawia się SLD. Szef Sojuszu Grzegorz Napieralski przypomina, że Marek Borowski i jego partia już dwukrotnie opuścili lewicowych wyborców. Zapewnia jednocześnie, że SLD jest w stanie wystawić mocniejsze listy w eurowyborach.

Zarówno SdPl i PD, jak i SLD chcą także przekonać do siebie byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza, który obecnie jest senatorem niezależnym. W czerwcu Cimoszewicz wziął udział w posiedzeniu klubu Lewicy. Politycy Socjaldemokracji chcą go przekonać do uczestnictwa w jesiennej konferencji na temat centrolewicy.

Mówiąc o obecnej sytuacji po lewej stronie sceny politycznej były premier przyrównuje ją do "gotującej się zupy". Zdaniem Cimoszewicza, "być może za kilka lat wyłoni się z tego w miarę silna reprezentacja centrolewicy".

"Musi dojrzeć świadomość, że potrzebna jest jedność bardzo szerokiego środowiska centrolewicowego" - podkreślił senator w rozmowie z PAP. W jego opinii, "jest rzeczą nienaturalną", że w Polsce jako jednym z nielicznych krajów europejskich, "ważne jest to co jest wyróżnikiem lewicy europejskiej, a lewica prawie, że nie istnieje".

SLD, SDPL, PD i UP tworzyły koalicję wyborczą a później klub parlamentarny LiD, który rozpadł się po decyzji Sojuszu o zerwaniu koalicji z PD. Unia Pracy zdecydowała się na dalszą współpracę z PD.

pap, keb