Chlebowski potępia "załatwianie pracy"

Chlebowski potępia "załatwianie pracy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost 
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski uważa, że załatwianie pracy - dzięki powoływaniu się na znajomości u ministra rolnictwa Marka Sawickiego, przedstawione w programie "Teraz My" - zasługuje na potępienie. Jak ocenił, powinny zostać wyciągnięte konsekwencje wobec winnych.

 

W poniedziałek wieczorem w programie TVN wyemitowano materiał, z którego wynika, że pracę w jednym z oddziałów Agencji Rynku Rolnego można załatwić powołując się w rozmowie telefonicznej na znajomości z szefem resortu rolnictwa.

Dziennikarz programu "Teraz My", podając się za działacza PSL, zadzwonił do dyrektora ARR w Bydgoszczy informując, że syn zaufanego człowieka ministra Sawickiego szuka pracy i prosi o pomoc. "Nie ma problemu (...) jakieś godziwe warunki mu zapewnię" -  mówił dyrektor ARR. Dyrektor umówił się też na spotkanie z poszukującym pracy i obiecał mu, że przygotuje go do rozmowy kwalifikacyjnej.

"Nie ma zgody premiera, nie ma zgody klubu PO na tego typu zachowania. Standardem dla nas są kwalifikacje, kompetencje i otwarte konkursy na stanowiska w administracji publicznej" - powiedział Chlebowski na konferencji prasowej w Sejmie.

"Nie ma i nie będzie tolerancji dla tego typu zachowań. Urzędnicy, którzy tak się zachowują, będą ze swoich stanowisk odwoływani" - zapewnił szef klubu PO.

Pytany, czy konsekwencje powinien ponieść minister rolnictwa Marek Sawicki, Chlebowski odparł, że "decyzje personalne należą do premiera". Zapewnił też, że z szefem klubu ludowców Stanisławem Żelichowskim obaj są zgodni co do tego, że "nie ma politycznej akceptacji dla tego typu zachowań".

Przypomniał ubiegłotygodniową dymisję szefa KRUS Romana Kwaśnickiego. "W stosunku do winnych jak na razie dosyć szybko wyciągane są konsekwencje" - ocenił Chlebowski.

Jak podkreślił, za "zachowania niegodne urzędników administracji publicznej" trzeba "publicznie przeprosić".

Nepotyzm - mówił Chlebowski to "trudny problem". "W Polsce administracja publiczna liczy prawie 400 tysięcy osób. Żeby zapobiec tego typu sytuacjom, trzeba przywrócenia ustawy o służbie cywilnej" - podkreślił. Jak zaznaczył, Platforma chce, aby ta ustawa jak najszybciej weszła w życie.

Radio RMF FM podało w poniedziałek, że PSL żąda, aby powstał koalicyjny zespół nadzorujący pracę minister Julii Pitery. W skład specjalnego zespołu miałyby wejść dwie osoby, jedna z PO, druga z PSL. "W to nie wierzę, pani minister Pitera jest sprawnym, kompetentnym urzędnikiem, nie wyobrażam sobie, żeby jakaś komisja zajmowała się poczynaniami pani minister. To byłoby w jakimś sensie uwłaczające" - powiedział Chlebowski.

Szef klubu PO zaprzeczył, pytany czy doszło do porozumienia między PO i PSL w sprawie reformy KRUS-u. "Nie ma takiego porozumienia, tak samo jak nie zostały zakończone prace nad reformą KRUS-u. Zosta przyjęty projekt zaproponowany przez ministra Sawickiego, nie wyobrażam sobie, aby on w takiej wersji został uchwalony" - powiedział.

Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO) zapewnił, że jego partia walczy z nepotyzmem. Ale - jak zastrzegł - problemy zdarzają się w każdej partii i w każdej koalicji.

Niesiołowski powiedział jednocześnie, że prowokacja dziennikarska w TVN nic "takiego strasznego" nie pokazała. "Nie przesadzajmy, w programie była mowa tylko o jakimś podrzędnym stanowisku" - zaznaczył.

Podkreślił też, że - jeśli potwierdzają się zarzuty o nepotyzm, jak np. wobec b. szefa KRUS Romana Kwaśnickiego - to takie osoby zostają odwołane z funkcji.

Niesiołowski skomentował też słowa przewodniczącego SLD Grzegorza Napieralskiego, który powiedział we wtorek, że prowokacja dziennikarska pokazała "skalę kolesiostwa i nepotyzmu w koalicji PO-PSL".

"Napieralski nie będzie recenzował problemów koalicji, to ostatni człowiek, który ma prawo na takie tematy się wypowiadać. On pokazuje bezsilną wściekłość przegranego polityka, który tylko atakuje i kłamie" - powiedział wicemarszałek Sejmu.

Jak ocenił, SLD "łapie się każdego tematu, aby utrzymać się na powierzchni".

"Napieralski wyciągał sprawę kościoła, tarczy. On nie ma pomysłów na zwiększenie poparcia dla swojej partii, jest wyprany, wyjałowiony intelektualnie. Niech zajmie się swoją partię. To żałosna, śmieszna postać" - podkreślił Niesiołowski.

ab, pap