Konfrontacje przed sejmową komisją mogą się nie odbyć

Konfrontacje przed sejmową komisją mogą się nie odbyć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zapowiedziane na środę i czwartek konfrontacje przed sejmową komisją śledczą ds. domniemanych nacisków na śledztwa dotyczące polityków i mediów mogą nie dojść do skutku. Prokurator Marzena Kowalska jest poważnie chora, zaś prok. Elżbieta Janicka odmawia składania zeznań.

Jak poinformował przewodniczący komisji Andrzej Czuma (PO) najprawdopodobniej trzeba będzie odwołać czwartkowe posiedzenie, na którym miało dojść do konfrontacji Kowalskiej z Janicką. Dodał, że w piśmie skierowanym do  komisji Kowalska wyjaśniła, że jej stan zdrowia nie pozwala na stawienie się przed posłami.

Kowalska, która była szefową Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie w trybie jawnym zeznawała w lipcu. To właśnie na jej wniosek zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne wobec szefowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie Elżbiety Janickiej. Zdaniem podległych Janickiej prokuratorów, miała ona hamować działania zmierzające do zatrzymania b. ministra sportu Tomasza Lipca - by nie stało się to przed wyborami parlamentarnymi w 2007 r.

Nie wiadomo czy uda się przeprowadzić także środową konfrontację Janickiej i  prokuratora nadzorującego sprawę Centralnego Ośrodka Sportu Cezarego Przasnka.

Według Czumy, Janicka w zeszłym tygodniu wysłała list, w którym zapowiedziała, że "będzie konsekwentnie odmawiała zeznań przed komisją". Jako przyczynę miała podać fakt, że podstawą wszczęcia wobec niej sprawy dyscyplinarnej były jej zeznania przed komisją śledczą.

Konfrontacje miały wyjaśnić rozbieżności jakie - zdaniem posłów komisji -  pojawiły się w zeznaniach świadków.

Czuma podkreślił, że Janicka powinna się stawić na środowym posiedzeniu.

Komisja ma także głosować nad wnioskami, m.in. dotyczącym przesłuchania b. premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz wnioskiem o udostępnieniu posłom raportu pełnomocnika rządu ds. korupcji Julii Pitery dotyczącego nieprawidłowości w CBA.

Jak powiedział członek komisji poseł Arkadiusz Mularczyk, PiS chce aby przed sejmową komisją stanął b. premier Kazimierz Marcinkiewicz. Jak dodał, wniosek w tej sprawie będzie złożony na najbliższym posiedzeniu komisji.

Według Mularczyka, przesłuchanie Marcinkiewicza pomoże komisji dowiedzieć się w jakich okolicznościach doszło do powołania na funkcję ministra sportu Tomasza Lipca. Poseł PiS dodał, że Lipiec swoimi zeznaniami obciążył prezesa Prawa i  Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego i w związku z tym "trzeba wszystko wyjaśnić".

Komisja śledcza zwróciła się na ostatnim posiedzeniu do prokuratury o  zbadanie, czy J.Kaczyński latem 2007 r. złamał prawo ujawniając Lipcowi, że  dyrektor COS złożył obciążające go zeznania.

Według b. ministra sportu, J. Kaczyński bezpośrednio po zatrzymaniu Tadeusza M. i Arkadiusza S. prosił go o pozostanie na funkcji ministra, a tydzień później namawiał do dymisji mówiąc mu, że "jeden z dyrektorów COS obciąża go swoimi zeznaniami".

ND, PAP