Zażalenie prokuratury na decyzję ws. Janusza W.

Zażalenie prokuratury na decyzję ws. Janusza W.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do wrocławskiego sądu wpłynęło zażalenie Prokuratury Krajowej we Wrocławiu na piątkową decyzję sądu w sprawie wypuszczenia na wolność b. trenera reprezentacji Polski Janusza W. Prokuratura chciała dla niego trzymiesięcznego aresztu.

B. trener reprezentacji Polski i b. poseł Samoobrony jest podejrzany o ustawianie wyników ośmiu meczów wiosną 2004 r., gdy pełnił funkcję szkoleniowca drużyny Świt Nowy Dwór Mazowiecki. W sumie b. selekcjoner usłyszał jedenaście zarzutów. Miał wręczyć ponad 500 tys. zł łapówek.

Jak poinformował Edward Zalewski, szef oddziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, zażalenie było gotowe już w poniedziałek, ale do sądu trafiło we wtorek. Dodał, że prokuratura chce aresztu dla W., bowiem obawia się mataczenia w śledztwie.

Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego we Wrocławiu Bogusław Tocicki potwierdził PAP, że wniosek prokuratury wpłynął do sądu i zostanie rozpatrzony najszybciej w piątek, bowiem wtedy sąd rozpatruje tego typu zażalenie.

Janusz W. do piątku ma wpłacić 150 tys. zł kaucji. B. trener podczas posiedzenia aresztowego wnosił o wypuszczenie go na wolność po wpłaceniu takiej kwoty. Sąd przychylił się do wniosku.

Razem z W. nie został w piątek aresztowany Krzysztof P., b. obserwator PZPN z Poznania. Jemu prokuratura postawiła 10 zarzutów o charakterze korupcyjnym. Jednak w jego przypadku prokuratura nie będzie składać zażalenia. Obu działaczom sportowym grozi do pięciu lat więzienia.

W piątek sąd, wypuszczając Janusza W. i Krzysztofa P. na wolność argumentował, że "nie ma obawy o matactwo procesowe", bowiem "od dawna wiadomo, że toczy się postępowanie w prokuraturze dotyczące korupcji w sporcie". Jednocześnie sąd uznał, że "zgromadzony przez prokuraturę materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstw" przez podejrzanych.

Ponadto - uznał sąd - Krzysztof P. od dawna ma zarzuty prokuratorskie, a mimo to prokurator nie przedstawił żadnych dowodów świadczących o tym, że podejrzani podejmowali jakieś działania, żeby utrudniać prowadzone postępowania.

Wcześniej podczas przesłuchania w prokuraturze ani Janusz W., ani Krzysztof P. nie przyznali się do winy. Natomiast W. w większości potwierdził dowody zgromadzone przez prokuratora w toku śledztwa.

W. miał "działać wspólnie i w porozumieniu" z Ryszardem F., pseud. Fryzjer, który obecnie zasiada na ławie oskarżonych w toczącym się przed wrocławskim sądem procesie dotyczącym korupcji w polskiej piłce nożnej.

Do tej pory wrocławska prokuratura zatrzymała ok. 160 działaczy sportowych, piłkarzy i obserwatorów PZPN w związku z toczącym się od 2005 r. śledztwem dotyczącym korupcji w polskiej piłce nożnej.

ab, pap