Sejmik przyjął rezygnację Łuczaka

Sejmik przyjął rezygnację Łuczaka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radni sejmiku zachodniopomorskiego przyjęli rezygnację Michała Łuczaka z funkcji przewodniczącego sejmiku. Za przyjęciem rezygnacji głosowali wszyscy obecni na sesji radni. Sam zainteresowany nie wziął udziału w obradach.

Łuczak i inny zachodniopomorski samorządowiec Cezary Atamańczuk zostali zatrzymani przez policję; w samochodzie, którym jechali, znaleziono narkotyki. Łuczakowi prokurator postawił zarzuty posiadania nieznacznej ilości narkotyków.

Przed głosowaniem radni, w tym także z PSL - koalicjanta PO w sejmiku, przypominali, że Łuczak jako przewodniczący bywał niekompetentny, arogancki i  nonszalancki. Zdaniem szefowej klubu SLD w sejmiku Elżbiety Pieli-Mielczarek wśród radnych panowała "atmosfera przyzwolenia" na zachowanie Łuczaka.

Szef klubu radnych PO Olgierd Geblewicz prosił, by "nie znęcać" się nad przewodniczącym. Przypomniał, że ten publicznie przepraszał za moralnie naganne zachowanie. Andrzej Durka z PSL mówił zaś, że Łuczakowi trzeba pomóc, ponieważ znalazł się w trudnej sytuacji, także materialnej.

Mimo wcześniejszych zapowiedzi, radni nie wybrali następcy Łuczaka. Przerwali sesję do 2 grudnia.

Atamańczuk i Łuczak zostali zatrzymani 14 listopada. W samochodzie, którym jechali, znaleziono narkotyki. Prokurator postawił Łuczakowi zarzut posiadania nieznacznej ilości narkotyków. Grozi mu do roku więzienia; pozostaje on na  wolności. Prokuratura nie zastosowała wobec niego żadnych środków zapobiegawczych.

Atamańczukowi natomiast zarzucono posiadanie narkotyków, prowadzenie pojazdu pod ich wpływem oraz złożenie funkcjonariuszowi policji obietnicy wręczenia korzyści majątkowej. Grozi mu do 10 lat więzienia. Sąd nie zastosował wobec niego aresztu, zdecydował jednak o poręczeniu majątkowym, zakazie opuszczania kraju, a także nadzorze policyjnym.

Obaj zostali wykluczeni z Platformy Obywatelskiej. Cofnięto im także partyjne rekomendacje do pełnienia funkcji.

ND, PAP