Naciskałem by sprawę załatwić "polskimi rękami"

Naciskałem by sprawę załatwić "polskimi rękami"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do końca naciskałem na rozmowy, a potem na to, by "sprawę załatwić polskimi rękami", tak by nie było radzieckiej interwencji - mówi szef MSW z lat 80. gen. Czesław Kiszczak, komentując ujawnienie przez CIA materiałów przekazanych jej przez płk. Ryszarda Kuklińskiego.

"Kiszczak naciska na natychmiastowe i zaskakujące (Solidarność) wprowadzenie stanu wojennego. MSW infiltrowało kierownicze elementy Solidarności i dobrze się orientuje jakie są ich plany" - brzmi jeden z ujawnionych raportów Kuklińskiego.

"Prawda polega na tym, że naciskałem, by do końca, jak długo się da, prowadzić rozmowy m.in. z biskupami i opozycjonistami" - powiedział w piątek Kiszczak PAP. Dodał, że potem zależało mu na tym, by "sprawę załatwić polskimi rękami" - tak by nie było radzieckiej interwencji.

83-letni Kiszczak uważa, że ujawnione akta raczej nie będą miały wpływu na trwający od września tego roku przed warszawskim sądem proces o bezprawne wprowadzenie stanu wojennego (w którym jest on jednym z sześciorga oskarżonych, obok gen. Wojciecha Jaruzelskiego i Stanisława Kani). Kiszczak - który zasłania się złym zdrowiem - ani razu jeszcze nie przyszedł do sądu.

Według Kiszczaka, stan wojenny był Amerykanom na rękę, bo uznali, że jeśli sami Polacy zrobią to własnymi rękami, będzie to lepsze niż interwencja wojsk Układu Warszawskiego.

Kiszczak podkreślił, że CIA ujawniła tylko tysiąc stron raportów Kuklińskiego, bo "wywiady państw świata na ogół oszczędnie ujawniają swoje materiały, a tylko my ujawniamy swoją agenturę". Dodał, że "wokół Kuklińskiego jest wiele znaków zapytania".

pap, keb