Lewica: postawić Rostowskiego przed Trybunałem Stanu

Lewica: postawić Rostowskiego przed Trybunałem Stanu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Klub Lewicy uważa, że minister finansów Jacek Rostowski powinien odpowiedzieć przed Trybunałem Stanu za naruszenie zapisów ubiegłorocznej ustawy budżetowej, a także ustaw dotyczących modernizacji Sił Zbrojnych i policji. "To jest śmieszna sprawa; nie będę jej komentował" - mówi szef resortu finansów.

"Naszym zdaniem doszło do naruszenia ustawy budżetowej; doszło też do  naruszenia ustaw o armii i policji. To bardzo ważne co zrobił pan minister finansów. Naszym zdaniem kwalifikuje go to, aby stanął przed Trybunałem Stanu" -  powiedział na konferencji prasowej w Sejmie szef SLD Grzegorz Napieralski.

Według czwartkowej "Gazety Wyborczej" z poufnych informacji o wykonaniu budżetu MON z 2008 r. wynika, że złamana została ustawa o modernizacji sił zbrojnych, która przewiduje, że wojsko co roku otrzymuje z budżetu państwa środki w wysokości 1,95 proc. PKB. W ubiegłym roku jednak siły zbrojne miały zamiast 1,95 proc. PKB otrzymać jedynie 1,67 proc. PKB.

Rzeczniczka Ministerstwa Finansów Magdalena Kobos powiedziała, że zrealizowanie wydatków MON w wysokości niższej niż 1,95 proc. PKB nie narusza ustawy o modernizacji armii.

Napieralski powiedział, że Lewica analizuje w tej chwili działania Rostowskiego pod względem prawnym. Jak dodał, jeżeli okaże się, że jest podstawa prawna by postawić go przed TS, wówczas jego klub rozpocznie zbieranie podpisów pod wnioskiem w tej sprawie.

Zgodnie z konstytucją, aby członka Rady Ministrów postawić przed Trybunałem Stanu, wniosek w tej sprawie musi złożyć jedna czwarta spośród 460 posłów (115). Ponieważ klub Lewicy liczy tylko 42 osoby, będzie potrzebował podpisów posłów innych klubów i kół parlamentarnych. "Zwrócimy się do wszystkich parlamentarzystów w Sejmie o zebranie takich podpisów" - zaznaczył szef Sojuszu.

Napieralski przypomniał, że PO, wspólnie z PiS, jeszcze w poprzedniej kadencji parlamentu obniżyły składkę rentową i zredukowały stawki podatkowe. "Skorzystali na tym tylko ci, którzy zarabiają najwięcej, a budżet stracił olbrzymie miliardy złotych" - podkreślił szef SLD.

Jego zdaniem, gdyby nie obniżono składki rentowej i podatków, rząd nie  musiałby teraz szukać oszczędności w budżetach resortów (we wtorek premier Donald Tusk zobowiązał do tego ministrów).

"Stare przysłowie ludowe mówi, że +kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera+. Donald Tusk, o tym, że jest trudna sytuacja w finansach, wiedział pod koniec zeszłego roku i wtedy, kiedy opozycja apelowała o realny budżet. Donald Tusk nie słuchał ani przysłów ludowych, ani tych opinii, które płynęły ze  strony Lewicy" - podkreślił poseł Lewicy Krzysztof Matyjaszczyk.

O możliwości postawienia Rostowskiego przed Trybunałem Stanu w związku z  naruszeniem ustawy budżetowej mówił rano w Radiu ZET także poseł klubu Lewicy Ryszard Kalisz. Argumentował, że minister finansów nie wykonał zeszłorocznej ustawy budżetowej, gdy pod koniec zeszłego roku MON nie dostało 3,5 mld złotych.

ND, PAP

Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!