Rannego w Irlandii Płn. Polaka czeka długa rekonwalescencja

Rannego w Irlandii Płn. Polaka czeka długa rekonwalescencja

Dodano:   /  Zmieniono: 
32-letniego Polaka rannego w sobotę wieczorem w zamachu na brytyjskich żołnierzy przed koszarami w Antrim w Irlandii Północnej czeka długa rekonwalescencja - powiedział konsul honorowy RP dla tego regionu Jerome Mullen.

"Najbliższe dni będą kluczowe dla jego stanu zdrowia" - podkreślił.

Zatrudniony w pizzerii w Antrim Polak wraz z kolegą z pracy 19- letnim Anthony Watsonem zawiózł do koszar zamówioną pizzę. Gdy żołnierze wyszli przed bramę, by odebrać dostawę, zostali ostrzelani przez terrorystów.

Do zamachu przyznała się rozłamowa tzw. Prawdziwa Irlandzka Armia Republikańska (RIRA). Zginęło dwóch żołnierzy, dwóch innych zostało rannych. Ciężko ranni zostali też obaj pracownicy pizzerii.

"Dostawcy pizzy nie byli celem ataku. Terroryści wykorzystali to, iż  żołnierze wyszli przed bramę, by odebrać zamówioną dostawę i otworzyli do nich ogień. Brytyjscy żołnierze od wielu lat nie patrolują ulic w Irlandii Płn., stąd terroryści szukali okazji, by ich zaatakować poza terenem bazy" - wskazał Mullen.

Dodał, iż lekarzom udało się ustabilizować stan Polaka i zapobiec wewnętrznemu krwotokowi.

Według rzeczniczki szpitala w Antrim, Polak jest w stanie stabilnym. "Biorąc pod uwagę, iż został przywieziony w stanie krytycznym, jego stan uległ poprawie" - zaznaczyła.

Jak napisał dziennik "The Sun", Polak doznał łącznie siedmiu postrzałów. Ranny wraz z nim kolega z pracy Anthony Watson powiedział gazecie, że w obliczu ataku żołnierze wezwali dostawców pizzy, by upadli na ziemię, a następnie jeden z nich przykrył Watsona swym ciałem.

"Anto" jak nazywają go koledzy z pracy, przekonany jest, że zawdzięcza zabitemu życie. Terrorysta wysiadł z samochodu i dokonał na leżącym na nim żołnierzu egzekucji. On sam otrzymał kilka ran postrzałowych przygnieciony ciałem żołnierza.

Przygotowujący się do odlotu do Afganistanu żołnierze złożyli dwa zamówienia na pizzę na wynos około godz. 21.20 czasu lokalnego w sobotę. Oba zamówienia zostały zrealizowane osobno, ale samochody dostawcze zjawiły się przed bramą w  tym samym czasie. Polak był w drugim z nich.

Miejsce ataku odwiedził w poniedziałek rano premier Gordon Brown, któremu towarzyszył szef północnoirlandzkiej policji PSNI Hugh Orde.

Obaj zabici, saperzy Cengiz Azimkar i Mark Quinsey z 38. pułku inżynieryjnego, są pierwszymi od ponad 12 lat brytyjskimi żołnierzami, którzy zginęli w Irlandii Północnej z rąk terrorystów.

ND, PAP