Policja znalazła narkotyki w sklepie z dopalaczami

Policja znalazła narkotyki w sklepie z dopalaczami

Dodano:   /  Zmieniono: 
W sklepie z tzw. dopalaczami w Rybniku (Śląskie) przez kilka miesięcy oprócz tych legalnych substancji można było także kupić narkotyki - podejrzewa policja, która zatrzymała dwóch pracowników sklepu: byłego i obecnego.
"Zatrzymania dokonano podczas transakcji narkotykowej, kiedy były pracownik sklepu sprzedawał marihuanę obecnemu. W sumie znaleziono 200 g marihuany, która najprawdopodobniej miała trafić do dalszej sprzedaży" - powiedział Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji.

Policjanci znają już źródło, skąd do sklepu trafiały nielegalne środki odurzające. Śledczy sprawdzają, czy handlowano tam jedynie marihuaną, czy też innego rodzaju narkotykami.

W akcji w sklepie z dopalaczami uczestniczyli też funkcjonariusze Izby Celnej, którzy wyśledzili, że można tam kupić narkotyki. Zatrzymani mężczyźni mają 22 i 23 lata. Policja zapowiada, że prawdopodobne są zatrzymania kolejnych podejrzanych. Za handel narkotykami grozi do 8 lat więzienia.

W Polsce działa kilkadziesiąt sklepów z tzw. dopalaczami - substancjami psychoaktywnymi, które mogą działać podobnie do narkotyków. Pod koniec sierpnia ubiegłego roku pierwszy taki sklep otwarto w Łodzi, wcześniej te same substancje od dwóch lat były oferowane w internecie. Przedstawiciele importera używek przekonują, że dopalacze są "legalną alternatywną dla niebezpiecznych substancji narkotycznych".

20 marca Sejm poparł redakcyjną poprawkę Senatu do nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która wprowadziła zakaz handlu tzw. dopalaczami. Teraz ustawa czeka na podpis prezydenta. Początkowo nowela - zgodnie z wytycznymi UE - miała zakazywać handlu tylko dopalaczami zawierającymi benzylopiperazynę (ok. 10 proc. siły działania amfetaminy). Ostatecznie rozszerzono zakaz rozprowadzania także 17 innych substancji, pochodzących z roślin występujących w Ameryce Południowej i Środkowej oraz w Azji.

ab, pap