Koniec abonamentu rtv?

Koniec abonamentu rtv?

Dodano:   /  Zmieniono: 
photos.com 
Regionalizacja zadań i misji TVP, odpartyjnienie mediów publicznych i likwidacja abonamentu rtv - to według PO główne cele projektu ustawy medialnej. PiS zarzuca, że to hipokryzja i zamach na niezależność mediów publicznych i wnioskuje o odrzucenie projektu lub maksymalne "okrojenie" go.

Współautorzy projektu: SLD i PSL chcą zaś wprowadzenia poprawek, które m.in. zagwarantują wyższe niż projektowane finansowanie TVP i Polskiego Radia oraz gwarancji utrzymania TVP Info. Poprawkę która gwarantować ma "poszanowanie niezależności i swobody wypowiedzi dziennikarzy" zaproponowała z kolei PO.

W Sejmie w środę odbyło się II czytanie projektu ustawy medialnej. Projekt ponownie trafił do komisji kultury, która rozpatrzy zgłoszone do niego poprawki.

Przewodnicząca sejmowej komisji kultury, Iwona Śledzińska- Katarasińska (PO) przekonywała, że "w tej ustawie nie jest najważniejsze to (..) że się wymieni skład KRRiT, że w ślad za tym będzie zmieniony skład rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych", ale "regionalizacja zadań i misji TVP".

Obok tego wymieniła potrzebę "odpartyjnienia" mediów publicznych oraz likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego, którego - jak powiedziała posłanka - Polacy nie rozumieją i nie chcą płacić.

Przeciwnego zdania jest PiS. Elżbieta Kruk wytknęła autorom projektu, że likwidują abonament, nie dając niczego w zmian. Przypomniała, że UKIE nie wydało w sprawie projektu jednoznacznej opinii, proces notyfikacji Komisji Europejskiej ws. przyznania pomocy publicznej może potrwać kilka lat, a przez ten czas media publiczne pozostaną bez publicznych środków.

Ponadto - według Kruk - przekształcenie oddziałów regionalnych telewizji w odrębne spółki doprowadzi do likwidacji wielu z nich.

Lewica apelowała by nie straszyć projektem, bo kończy on "ponad trzyletni, zły czas w mediach publicznych". "W imieniu SLD wszystkim widzom i radiosłuchaczom chciałbym przekazać dobrą i radosną wiadomość: od 1 stycznia 2010 r. nie będą państwo płacić abonamentu" - powiedział Jerzy Wenderlich (Lewica).

Lewica zaproponowała jednocześnie kilka poprawek do projektu, w tym zwiększającą poziom finansowania TVP i Polskiego Radia (z proponowanego minimum 880 mln - wyliczonych na podstawie abonamentu z 2007 r. do ok. 1 mld 200 mln zł, wyliczanych jako promil z ubiegłorocznego PKB). Lewica sprzeciwia się też jednoosobowym zarządom w centralach TVP i Polskiego Radia na rzecz trzyosobowych.

PSL zapowiedział, że nie zagłosuje za odrzuceniem projektu, ale poprze wnioski mniejszości dotyczące oddziałów regionalnych i TVP Info. "Nie jesteśmy przekonani co do sensu przekształcania oddziałów regionalnych w odrębne spółki. Istnieje obawa, że doprowadzi to do upadku wielu z nich. Uważamy także, że choć TVP INFO jest tworem niedoskonałym, potrzebny jest publiczny program informacyjny" - mówił Tadeusz Sławecki (PSL).

Dodał, że PSL zastanawia "milczenie rządu nad tą ustawą". Zwrócił również uwagę na kwestię notyfikacji Komisji Europejskiej. "Co będzie, gdy KE będzie przez dłuższy czas - rok, dwa lata - notyfikowała tę decyzję, a potem odmówi jej uznania?" - pytał.

Ustawę skrytykowały koła poselskie. Jarosław Sellin (Polska XXI) i Andrzej Celiński (SdPl-NL) zarzucali, że projekt niszczy budowaną przez pokolenia Polaków instytucję mediów publicznych i uzależnia je finansowo od bieżącej polityki.

Jako dobre przepisy w projekcie Sellin wskazał: licencje programowe, wprowadzenie konieczności rekomendacji uczelni wyższych i środowisk twórczych dla przyszłych członków KRRiT oraz jednoosobowego zarządzania mediami publicznymi, "co uniemożliwia dzielenie parytetów partyjnych w zarządach tych mediów".

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski zwracał z kolei uwagę, że już dziś, na etapie projektu, powinna być rozpoczęta procedura notyfikacyjna w Komisji Europejskiej. W przeciwnym razie - jak mówił - zostanie złamane nie tylko nasze prawo, ale także traktat akcesyjny. Nowy system finansowania - kwalifikowany jako pomoc publiczna - przed wprowadzeniem w życie będzie musiał bowiem uzyskać zgodę KE.

Kołodziejski przypomniał także, że od końca marca na rozpatrzenie przez parlament czeka sprawozdanie KRRiT za zeszły rok. Jego odrzucenie w prosty sposób, bez zmiany ustawy pozwoliłoby wymienić władze w mediach publicznych.

Z kolei wiceminister kultury Piotr Żuchowski podkreślał w swoim wystąpieniu, że podczas prac komisji kultury projekt został w wielu miejscach poprawiony w związku z czym nieaktualne są wcześniejsze uwagi resortu na jego temat.

Jak dodał Żuchowski, w projekcie uwzględniono m.in. problem archiwizacji zasobów medialnych TVP i Polskiego Radia. Wpisano bowiem możliwość finansowania - w ramach budżetowych środków na realizację zadań misyjnych - archiwizacji tych zasobów, co pozwoli archiwom mediów publicznych funkcjonować do momentu powstania ustawy o Narodowym Instytucie Audiowizualnym.

pap, keb