Weto dla "medialnej"

Weto dla "medialnej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Lech Kaczyński zwlekał do ostatniego dnia, aby ogłosić swoją decyzję ws. ustawy medialnej. Nie ukrywał, że ustawa w jego opinii jest zła, jednak do końca nie było wiadomo, czy skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, czy też ostatecznie złoży zawetuje. Wybrał ten drugi wariant.
Marek Kownacki, szef kancelarii prezydenta, poinformował na konferencji prasowej, że prezydent po konsultacjach z ludźmi mediów oraz środowiskami twórców, uznał, że Sejm powinien raz jeszcze rozpocząć pracę nad ustawą. - Tak, aby tym razem nie powstawała ona w "zaciszu gabinetów", ale była skonstruowana z korzyścią dla mediów publicznych - tłumaczył na konferencji Kownacki.

Niech Tusk "zaprzestanie niebezpiecznych eksperymentów"

Podkreślił, że w takiej wersji ustawa, nie zapewnia mediom publicznym odpowiednich gwarancji dla prawidłowego funkcjonowania. - Mam nadzieję, że rząd Donalda Tuska zaprzestanie niebezpiecznych eksperymentów z mediami publicznymi - powiedział Kownacki. I dodał, że prezydent uważa, że "potrzebna jest taka regulacja dla mediów publicznych, która zapewni jej prawidłowe funkcjonowanie, a ta ustawa tego nie gwarantuje."

Prezydent przejmie inicjatywę

Kownacki pytany przez dziennikarzy o to, czy prezydent sam zaangażuje się w pracę nad nową ustawą, odpowiedział, że Lech Kaczyński chce wyjść z inicjatywą do kręgów środowisk twórczych, i - jeżeli zajdzie taka potrzeba - przejąć inicjatywę w jej powstawaniu. Jak miałaby wyglądać taka inicjatywa? - dopytywali dziennikarze. - Prezydent mógłby przejąć inicjatywę ustawodawczą - tłumaczył prezydencki minister - ponieważ, jak wiadomo, "środowiska twórcze nie mają możliwości złożenia projektu ustawy w Sejmie, a prezydent mógłby taki projekt przedstawić w Sejmie."

Kownacki wytłumaczył również dokładniej dlaczego prezydent nie podpisał ustawy. - Odebranie mediom publicznym niezależności finansowej, groźba upadku regionalnych ośrodków TVP i programów PR, niespełnienie wymogu notyfikacji w Komisji Europejskiej - wyliczał zagrożenia Kownacki. Dodał, że prezydenta przekonały konsultacje z przedstawicielami świata kultury, środowisk dziennikarskich i twórczych. "Wszyscy apelowali do prezydenta, żeby ustawę zawetował" - zaznaczył. Lech Kaczyński wziął też pod uwagę krytyczną ocenę ustawy wyrażoną przez Rzecznika Praw Obywatelskich, Helsińską Fundację Praw Człowieka, a także OBWE - dodał Kownacki.

TVN24,dar