Nitras: nie chiałem pokazywać paszportu dyplomatycznego

Nitras: nie chiałem pokazywać paszportu dyplomatycznego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przedstawiciel policji bawarskiej potwierdził rozmowie z medialne informacje, że w piątek doszło do incydentu na autostradzie w Niemczech z udziałem eurodeputowanego Sławomira Nitrasa. Odmówił podania szczegółów policyjnej interwencji. Sam Nitras w rozmowie z "Dziennikiem" przyznał, że popełnił wykroczenie, ale podkreślił, że nie stworzył żadnego zagrożenia, a w rozmowie z TVN24 przyznał, że nie zamierzał pokazywać paszportu dyplomatycznego.
Według informacji, które ukazały się w niedzielę w polskich mediach, w piątek na autostradzie numer 93 w Trogen w Bawarii europoseł próbował na wstecznym biegu cofnąć się do zjazdu z trasy. Media podały, że uniknął mandatu, ponieważ posłużył się paszportem dyplomatycznym. Poproszony o komentarz przedstawiciel bawarskiej policji powiedział, że nie może podać żadnych szczegółów. Powołał się na "delikatność spraw, w których udział biorą politycy".

- Mogę potwierdzić incydent - powiedział. Na pytanie, czy potwierdza udział w nim Sławomira Nitrasa, odpowiedział: "Tak". Uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy europoseł posłużył się paszportem dyplomatycznym, wyrażając przy tym przypuszczenie, że mógł to zrobić jako eurodeputowany i posiadacz takiego paszportu. Jak przyznał, można uniknąć mandatu, mając paszport dyplomatyczny, i że jest to zgodne z prawem.

Dzieci chciały wysiąść

- Jeśli ktoś ma status dyplomatyczny, nie może być ukarany grzywną ani w Polsce, ani w Niemczech, to jest prawo międzynarodowe - przypomniał. Nitras powiedział w rozmowie z "Dziennikiem", że wracał z wakacji w Chorwacji z dziećmi, które bardzo chciały już wysiąść z samochodu. - Jechaliśmy już kolejną godzinę. Dzieci czuły się źle. Obiecałem córce, że zatrzymam się na pierwszej stacji, bo ona chciała do toalety. Ale wpadliśmy w korek i staliśmy w nim, dlatego w końcu zjechałem na pas awaryjny i cofnąłem kilkadziesiąt metrów na wysepkę bezpieczeństwa - wyjaśniał.

Poseł bardziej rozmowny był podczas programu telewizyjnego programu w TVN24, gdzie przyznał, iż chcąc uniknąć korka zjechał na pas "emergency". Wtedy policjanci  upomnieli go, że jest to niedozwolone. Nie zamierzali jednak, jak podkreśla Nitras, wystawiać mu mandatu. - Ja prosiłem, aby wstawili mandat i nie chciałem uchylać się od odpowiedzialności. Ale oni nie zamierzali wystawiać mandatu - powiedział w "Magazynie TVN24". I dodał, że nie będzie unikać odpowiedzialności, jeżeli bawarska policja będzie domagać się jakichś roszczeń. 

Nitras zbagatelizował całą sprawę. - To nie jest moje pierwsze wykroczenie. Mam kilka punktów - powiedział.

pap