Policjanci i ministrowie na usługach gangów?

Policjanci i ministrowie na usługach gangów?

Dodano:   /  Zmieniono: 
85 procent spośród niemal 100 przestępców posiadających status świadka koronnego twierdzi, że ich gangi korzystały z pomocy skorumpowanych funkcjonariuszy Policji. Co trzeci mówi o tym, że jego gang miał na usługach przedstawiciela władzy - senatora, posła, wojewodę lub ministra. Takie rezultaty przyniosło badanie przeprowadzone przez byłego wiceministra spraw wewnętrznych i administracji dr Zbigniewa Raua - podaje "Rzeczpospolita".
Chociaż liczba skruszonych przestępców, którzy przyznają, że ich gangom udało się zdobyć "swoich ludzi" w policji jest duża, to i tak zmniejszyła się od ostatniego badania prowadzonego przez dr Raua w 2001 roku. Wtedy aż 96 procent badanych przyznało, że organizacjom przestępczym, w których działali, udało się kupić usługi funkcjonariuszy. – Pod pojęciem „policjant" mieści się ten z drogówki, dzielnicowy, ale i oficer Centralnego Biura Śledczego. Policjantów jest 100 tysięcy, a gangów blisko pół tysiąca. Nic dziwnego, że próbują przekupywać mundurowych – wyjaśnia Zbigniew Rau, który zauważa jednak, że spadek korupcji wśród policji jest wyraźnie widoczny.

Przestępcy nie korumpują jednak wyłącznie policjantów. Skruszeni gangsterzy przyznają, że ich organizacje mają duży wpływ na władze samorządowe. Wśród osób podatnych na korupcję wymieniają też celników i pracowników banków. Ponad 30 procent badanych wymienia wśród osób, które udało się skorumpować, polityków władz centralnych - wojewodów, parlamentarzystów i ministrów.

"Rzeczpospolita", arb/bcz