Merkel: nic ponad głowami Polaków

Merkel: nic ponad głowami Polaków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapewniła w wywiadzie telewizyjnym, że stara się zawsze uważać, by kontakty niemiecko-rosyjskie nie sprawiały wrażenia, iż oba kraje dogadują się ponad głowami Polaków.

Przyznała, że zdaje sobie sprawę z polskich obaw, iż Niemcy i Rosjanie mogą porozumiewać się ponad głowami Polaków. "Tu też trzeba znać historię, by zrozumieć pewne emocje. Nie oznacza to oczywiście, że nie potrzebujemy Rosji jako strategicznego partnera. Myślę, że także Polska jest zainteresowana dobrymi stosunkami z Rosją" - oceniła Merkel w rozmowie wyemitowanej we wtorek przez niemiecki telewizyjny kanał informacyjny Phoenix.

Za "wart uwagi sygnał" uznała to, że w gdańskich uroczystościach w związku z 70. rocznicą wybuchu II wojny światowej udział wziął premier Rosji Władimir Putin.

UE trzyma się razem

"Pamiętam o tym, by - gdy mamy do czynienia z wrażliwymi tematami - zawsze porozumiewać się po albo przed wizytą w Rosji z moim kolegą (premierem) Donaldem Tuskiem, aby nie powstało wrażenie, że rozmawia się ponad czyimiś głowami" - powiedziała.

"Podczas prac w UE pokazaliśmy, że gdy Polska miała trudności z Federacją Rosyjską, Europa trzymała się razem i nie rozgrywała Polski przeciwko Rosji" - dodała.

Zdaniem niemieckiej kanclerz jest obecnie jasne, że rosyjsko-niemiecki Gazociąg Północny "nie jest wymierzony przeciwko Polsce". "Rolę odgrywała tu raczej polityczna wrażliwość" - oceniła.

"Zaproponowaliśmy Polsce, że jeśli chciałaby zostać przyłączona do tego gazociągu, z niemieckiej strony jesteśmy gotowi udostępnić jej gaz. W rozmowach z innymi dostawcami, np. Norwegią, zawsze zabiegałam o to, by Polska także otrzymała dostęp do tych źródeł gazu" - dodała Merkel.

Zachwycona polską odwagą

Wspominając swój pobyt Polsce w czasach komunistycznych, niemiecka kanclerz przyznała, że była "zachwycona Solidarnością". Wracając do NRD, miała ze sobą zdjęcie pomnika Solidarności w Stoczni Gdańskiej, którym zainteresowała się celniczka podczas kontroli granicznej. "Zadeklarowałam zdjęcie jako pocztówkę. A NRD-owska celniczka była zdania, iż jest to materiał dywersyjny" - relacjonowała.

Merkel powiedziała wówczas, że fotografie wszystkiego, co znajduje się w mieście, "podpadają pod rubrykę pocztówka". "Chyba mi to wtedy odebrano" - dodała. Incydent nie miał dla niej żadnych negatywnych konsekwencji.

Zdaniem Merkel komunizm upadł w wyniku "mieszanki złożonej ze słabości gospodarczej oraz odwagi". "Trzeba powiedzieć, że ludzie w Polsce byli bardzo odważni" - oceniła kanclerz Niemiec.

pap, keb