- 17 września, przed równo 70 laty, na tereny II Rzeczypospolitej wkroczyła armia. Używam słowa "wkroczenie" jako synonim słowa "agresja". To była agresja, która w rezultacie skróciła opór w walce z hitlerowskim najeźdźcą i zmieniła mapę ówczesnej Europy - stwierdził Kaczyński.
Prezydent przypomniał, że sowiecka agresja na Polskę była wynikiem układu między Ribbentropem a Mołotowem. - W istocie to był układ między Hitlerem a Stalinem - dodał.
Katyń to ludobójstwo
Kaczyński przekonywał, że zbrodni katyńskiej nie można nazwać inaczej niż tylko ludobójstwem. Jego zdaniem, zbrodnia katyńska, która - jak podkreślił - "była decyzją Stalina, a formalnie Biura Politycznego komunistycznej partii Związku Radzieckiego" objęła w sumie ok. 30 tys. Polaków. Uściślił, że chodzi o 11,5 tys. więźniów i 19 tys. jeńców. - Bez sądu, bez konkretnych zarzutów postanowiono ich zabić. Taka jest istota Katynia - mówił prezydent i podkreślił, że dla Polski ta strata oznacza eksterminację inteligencji. - Musimy czcić ich pamięć, nie dlatego, że lubimy być ofiarami, ale dlatego, że padli ofiarą niewyobrażalnej zbrodni - zakończył Lech Kaczyński
Po przemówieniu prezydent odsłonił tablicę poświęconą ofiarom zbrodni katyńskiej i posadził pamiątkowy dąb.
PAP, arb