Donos na szefa CBA z kancelarii premiera

Donos na szefa CBA z kancelarii premiera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. J. Jurzyk/Wikipedia
Szef kancelarii premiera Tomasz Arabski poinformował Prokuratora Generalnego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Posiadając materiały pozwalające na wszczęcie postępowania karnego ws. sprzedaży majątku stoczni w Gdyni i w Szczecinie, nie przekazał on ich Prokuratorowi Generalnemu. Jak podała telewizja TVN24, materiałach CBA pojawia się nazwisko ministra Aleksandra Grada.
Zdaniem kancelarii premiera, szef CBA jako funkcjonariusz publiczny nie dopełnił obowiązku, przez co doszło do działania na szkodę interesu publicznego.

Szef Kancelarii Premiera napisał, że istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa przy sprzedaży składników majątku Stoczni Gdynia oraz Stoczni Szczecińskiej przez osoby i w sposób wskazany w dokumentach otrzymanych przez premiera od szefa CBA 5 października i 9 października.

6 października do Kancelarii Premiera wpłynęło pismo z 5 października podpisane przez Kamińskiego, do którego dołączono opartą na materiałach analitycznych, informację dotyczącą niezgodnych z prawem zachowań osób pełniących funkcje publiczne w procesie sprzedaży składników majątku Stoczni Gdynia oraz Stoczni Szczecińskiej.

9 października do Kancelarii Premiera wpłynęło kolejne pismo podpisane przez Kamińskiego z załączoną "poszerzoną analizą dotyczącą niezgodnych z prawem zachowań osób pełniących funkcje publiczne w procesie sprzedaży składników majątku Stoczni Gdynia SA. oraz Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o." stanowiącą uzupełnienie informacji przekazanej przy piśmie z 5 października.

Jak napisał Arabski, z załączonych do obydwu pism dokumentów wynika, że w toku prowadzonych przez CBA czynności operacyjnych zgromadzone zostały dowody wskazujące na uzasadnione podejrzenie popełnienie przestępstwa przez wskazane w tych materiałach osoby pełniące funkcje publiczne.

Jednocześnie - jak podkreśla szef Kancelarii Premiera - z dokumentów tych nie wynika, iż dopełniono obowiązku zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa lub przekazania pozyskanych przez CBA materiałów Prokuratorowi Generalnemu.

"Mając na względzie obowiązek wynikający z art. 304 2 kpk, uzasadnione jest złożenie niniejszego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w procesie sprzedaży składników majątku Stoczni Gdynia S.A. oraz Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o. przez wskazane w tych dokumentach osoby pełniące funkcje publiczne, w sposób opisany w tych dokumentach" - napisał Arabski.

Jak dodał, z przekazanych do Kancelarii Premiera dokumentów wynika, że CBA prowadziło czynności operacyjno-rozpoznawcze, w których toku uzyskało dowody uprawdopodabniające popełnienie przestępstwa przez osoby pełniące funkcje publiczne. "Z przekazanych dokumentów wynika, iż wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 17 ust. 15 ustawy o CBA, Szef CBA nie przekazał niezwłocznie zgromadzonych dowodów do Prokuratora Generalnego" - czytamy w piśmie szefa Kancelarii Premiera.

Wieczorem w piątek TVN24 podała, że do kancelarii premiera, do prezydenta, Sejmu i Senatu wpłynęły kolejne dokumenty z CBA, które - według nieoficjalnych informacji stacji - pochodzą z podsłuchów dotyczących prywatyzacji stoczni w Gdyni i w Szczecinie. Zdaniem TVN24, w dokumentach mają pojawiać się nazwiska polityków PO, w tym ministra skarbu Aleksandra Grada.

Prezydencki minister Paweł Wypych powiedział w piątek wieczorem PAP, że nie wie, czy do kancelarii tajnej w Kancelarii Prezydenta wpłynęły nowe dokumenty CBA dotyczące stoczni.

Wypych powiedział, że w piątek rozmawiał długo z prezydentem Lechem Kaczyńskim i nie było mowy o nowych dokumentach CBA. Przyznał, że jakiekolwiek informacje na ten temat mogą być najwcześniej udzielone w sobotę. "Teraz nie mogę ani potwierdzić tych informacji ani im zaprzeczyć" - dodał prezydencki minister.

Główne części majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie wylicytował w maju Fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights. Inwestor wpłacił wadium w wysokości 8 mln euro, a potem rozpoczął procedurę rejestracji w Polsce spółki, która miałaby zarządzać majątkiem obu stoczni. Początkowo pieniądze za stocznie miały wpłynąć do 21 lipca, ale firma poprosiła resort skarbu o przesunięcie terminu do 17 sierpnia. Powodem miał być list Szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni, w którym napisano m.in., że stocznia w Szczecinie mogła być "pralnią brudnych pieniędzy".

Pieniądze jednak nie wpłynęły. Później nad przejęciem aktywów stoczni zastanawiała się katarska rządowa agencja Qatar Investment Authority, ale ostatecznie wycofała się z inwestycji.

Rząd organizuje obecnie nowy przetarg na sprzedaż stoczni: przetarg w sprawie głównych aktywów stoczni Gdynia odbędzie się 26 listopada, a zakładu w Szczecinie 27 listopada. Minister skarbu Aleksander Grad mówił w połowie września, że do końca listopada powinno dojść do podpisania umów przedwstępnych z inwestorami.

Stichting Particulier Fonds Greenrights uzyskał pozytywną decyzję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na nabycie składników majątku Stoczni Gdynia i Stoczni Szczecińskiej Nowa. Zgoda MSWiA na sprzedaż składników majątkowych stoczni jest wymagana w przypadku podmiotów spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Decyzja resortu pozwoliła zawrzeć końcowe umowy o przeniesieniu własności nieruchomości obu stoczni na inwestora.

Podczas procesu sprzedaży posłowie opozycji domagali się wyjaśnień dot. umów polskiego rządu z Katarem. Pytali m.in., czy umowa o sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie jest w jakikolwiek sposób związana z kontraktem na dostawy gazu LNG do Polski (umowa została zawarta pod koniec czerwca). MSP odpowiadało, że nie ma żadnego związku między tymi kontraktami" - podkreślił wiceszef resortu skarbu.

pap, em