Piskorski: kogo jeszcze podsłuchują służby?

Piskorski: kogo jeszcze podsłuchują służby?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lider Stronnictwa Demokratycznego Paweł Piskorski zaapelował do premiera Donalda Tuska, by ujawnił skalę podsłuchów stosowanych w Polsce przez służby specjalne. - Chodzi o to, by się stało jasne i klarowne, że nie można podsłuchów nadużywać - mówił przewodniczący SD.
Piskorski powiedział, że jako obywatel chciałby wiedzieć m.in., ile razy w czasie rządów PO wydano zgodę na czynności operacyjne, podejmowane przez CBA, gdy Biurem kierował Mariusz Kamiński oraz "ile jest prawdy w pogłoskach, że w kraju jest ponad 40 tys. legalnie założonych podsłuchów, a dodatkowo, być może, jest znaczna liczba podsłuchów stosowanych nieformalnie". Przewodniczący SD zaznaczył, że jest prawdopodobne, iż pewna liczba podsłuchów zakładana jest w Polsce w trybie "do pięciu dni", co oznacza, że każdy obywatel bez decyzji prokuratora i sądu może być podsłuchiwany i nikt z nas nie ma w tej sprawie "żadnej pewności".

"Premier obiecywał jawność"

Lider SD podkreślił, że regulacje dotyczące inwigilacji osób prywatnych są przedmiotem długich dyskusji w krajach demokratycznych, a także rozmów i decyzji w Parlamencie Europejskim. Za niesatysfakcjonującą obietnicę uznał Piskorski zapowiedziany przez premiera audyt w służbach specjalnych. Apelując o upublicznienie danych w tej sprawie przypomniał, że Donald Tusk w kampanii wyborczej przed kilkoma laty obiecywał jawność i transparentność w działaniach służb specjalnych

PAP, arb