Tęsknota za Lewicą

Tęsknota za Lewicą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wzrost sympatii lewicowych wśród Polaków świadczy przede wszystkim o tym, że społeczeństwo ma dość rządów Platformy Obywatelskiej.
Wyniki sondażu, który wskazuje, że Polacy opowiadają się za większym wpływem Lewicy na władzę, wydaje się dość zaskakujący, jeśli weźmie się pod uwagę, że na niezadowolenie Polaków wpływ mają przede wszystkim ostatnie afery polityczne. Wszak w czasach rządów ugrupowań określanych jako lewicowe, afer politycznych i gospodarczych było znacznie więcej, a dwie najważniejsze: Orlengate i afera Rywina obnażyły nieprawdopodobny poziom demoralizacji i korupcji elit władzy. Czemu więc po kilku latach społeczeństwo chce większego wpływu na władzę ugrupowań lewicowych? Czyżby zapomniało o skandalach i aferach z czasów rządów Leszka Millera i Marka Belki?

Wydaje się, że ten wynik sondażu obrazuje nie tyle tęsknotę za lewicą, ile tęsknotę za kimkolwiek innym niż gabinet Tuska. Dowodzi bezsprzecznie tego, że społeczeństwo polskie jest rozczarowane wynikami rządów Platformy Obywatelskiej. To zresztą charakterystyczne dla polskiej demokracji. Już od czasu transformacji ustrojowej Polacy zawsze wybierają partię opozycyjną w stosunku do tej, która rządzi. Dzieje się tak, bo każda kolejna partia zawodzi nadzieje swoich wyborców. Najpierw zawiodła antykomunistyczna "Solidarność", więc w 1993 roku wygrali postkomuniści. Zawiedli i oni, więc nastały cztery lata rządów AWS" i kolejne cztery lata rządów postkomunistów. W 2005 roku Polacy postawili na PiS, który był w opozycji i PiS wygrał. Jednak kolejne wybory wygrała Platforma, która była opozycyjna wobec PiS. Dziś mechanizm się powtarza: popularność partii rządzącej spada drastycznie, co poprawia słupki wyborcze opozycyjnej Lewicy. Wszystko dlatego, że po raz kolejny Polacy poczuli się zawiedzeni.

Polacy niestety, wyborcze obietnice polityków traktują bardzo poważnie nawet jeśli brzmią tak nierealnie jak "3 miliony mieszkań" czy "druga Irlandia". Nic więc dziwnego, że za każdym razem społeczeństwo budzi się "z ręką w nocniku", bo swoje przedwyborcze zobowiązania politycy traktują jak w przysłowiu o obiecankach - cacankach. Jednak ta wyborcza karuzela nie jest w stanie wiele zmienić. Nawet jeśli na fali niezadowolenia z rządu Tuska, władzę przejmie polska Lewica, stanie się to znów na krótko. Bo po kilku miesiącach społeczeństwo znów zatęskni za kimś innym. I wówczas Platforma Obywatelska spokojnie będzie mogła wrócić do władzy. Jak zwykle, też na jedną kadencję. Bo społeczeństwo nie tęskni za PiS-em, Platformą czy Lewicą, lecz zawsze tęskni za kimś innym niż aktualna władza. Za kimś, kto skuteczniej daje złudzenie, że rozwiąże najbardziej palące problemy.