Napieralski: PO rozsiewa plotki, bo boi się SLD

Napieralski: PO rozsiewa plotki, bo boi się SLD

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Napieralski (fot. A. Jagielak /Wprost) 
W wywiadzie udzielonym Programowi Pierwszemu Polskiego Radia Grzegorz Napieralski zdementował doniesienia „Rzeczpospolitej” o przygotowywanym w SLD zamachu stanu, wymierzonym w obecne kierownictwo partii.
Zdaniem gazety część posłów Sojuszu chce z pomocą Włodzimierza Cimoszewicza i Aleksandra Kwaśniewskiego budować na lewicy nową formację. Jedną z głównych przyczyn buntu ma być dążenie Napieralskiego do odmłodzenia SLD, w związku z czym przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi przewodniczący będzie nakłaniał posłów o długim stażu do kandydowania do Senatu, co przy obecnym poziomie poparcia dla SLD oznacza pewną przegraną. „Rzeczpospolita" twierdzi, że taką „propozycję nie do odrzucenia" otrzymają między innymi Jerzy Szmajdziński, Ryszard Kalisz, Bogusław Wontor, Janusz Krasoń, a nawet Krystyna Łybacka czy Witold Gintowt-Dziewałtowski.Według dziennikarzy przeciwnicy Napieralskiego na stanowisku przywódcy swojego ruchu najchętniej widzieliby Jerzego Szmajdzińskiego i nakłaniają wicemarszałka Sejmu do rzucenia wyzwania Napieralskiemu podczas grudniowej konwencji programowej partii.

Winna jest opozycja

- Ci, którzy takie informacje wynoszą do mediów, szkodzą Jerzemu Szmajdzińskiemu, naszemu wicemarszałkowi, jednej z ważniejszych postaci w państwie – powiedział zapytany o te doniesienia przewodniczący SLD. Zdaniem Napieralskiego Sojusz bardzo powoli, ale systematycznie rośnie w siłę stając się powoli zagrożeniem dla dwóch dominujących partii. W związku z tym tego rodzaju insynuacje i ataki będą jedynie przybierały na sile. - Platforma Obywatelska zrobi wszystko, żeby dzisiaj zrobić z SLD słabą partię polityczną – uważa Napieralski.

Nie przekonają Cimoszewicza

Napieralski nie widzi także szans by grupa rzekomych buntowników zdołała nakłonić do startu w wyborach prezydenckich Włodzimierza Cimoszewicza. - Z kim jeśli nie z Sojuszem Lewicy Demokratycznej może wystartować Włodzimierz Cimoszewicz? – pytał - Wybory prezydenckie to nie są wybory na senatora czy na posła. Wybory prezydenckie to wybory na najważniejszy urząd w państwie. Potrzebne są struktury, ludzie, którzy w całym kraju, w najmniejszej gminie i w dużym mieście przeprowadzą kampanię wyborczą.

Nieuzasadniona krytyka

Napieralski skrytykował także słowa Cimoszewicza, który powiedział, że nie widzi przyszłości dla SLD. - Sojusz miał swój problem, ale z niego wyszedł. Jesteśmy formacją, która ma jasno określony cel i liczy się na scenie politycznej – powiedział. Zaapelował także do wszystkich byłych działaczy lewicy, potępiających dziś SLD, aby czynili to nie w mediach, ale „tam gdzie jest na to miejsce – na radzie krajowej, na klubie parlamentarnym".

Polskie Radio, Łp