Tusk o Schetynie: chłopaki nie płaczą

Tusk o Schetynie: chłopaki nie płaczą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. A. Jagielak /Wprost)
Chłopaki nie płaczą - odpowiedział premier Donald Tusk pytany o to, czy po usunięciu Grzegorza Schetyny z rządu można mówić o końcu przyjaźni między premierem a jego dotychczasowym zastępcą. Wcześniej Grzegorz Schetyna w wywiadzie dla dziennika "Polska" stwierdził m.in., że po trzęsieniu ziemi w rządzie, wywołanym aferą hazardową, "skończyło się robienie polityki emocjonalnej".
Schetyna przyznał, że choć wciąż ufa Tuskowi, to jednak obecny czas jest dla nich obu trudny i jest również trudny dla ich przyjaźni. - Skończyło się wspólne robienie polityki opartej na bliskich, osobistych relacjach - stwierdził Schetyna. Premier kwituje całą sprawę krótko: - Wyznaję zasadę z piosenki "chłopaki nie płaczą". Powinniśmy się trzymać tej zasady - powiedział premier.

Praca zamiast przyjaźni

Wieczorem w Polsat News premier ocenił, że "z reguły osobiste przyjaźnie nie wytrzymują próby czasu w polityce". - Uważam, że to jest cnota w przypadku ludzi władzy, że umieją oddzielić interes publiczny od własnych emocji, własnych sympatii - powiedział premier. - Dlatego odradzałbym także moim przyjaciołom, partnerom, współpracownikom uprawiania takiego politycznego ekshibicjonizmu, jeśli chodzi o własne uczucia, bo ludzie wybrali nas nie po to żebyśmy zachwycali swoją przyjaźnią, tylko żebyśmy dobrze pracowali - podkreślił szef rządu.

Premier podkreślił, że "wtedy, kiedy w polityce dochodzi do wyboru: osobista sympatia, osobista przyjaźń, a interes publiczny, to nie ma chwili zastanowienia i trzeba wybrać interes publiczny, tak jak się go rozumie, nie zawsze perfekcyjnie". Tusk dodał, że stara się być wierny tej zasadzie. - Jeśli w mojej ocenie interes publiczny wymaga poświęcenia czegoś prywatnego, to trzeba to zrobić - powiedział.

Afera hazardowa

Grzegorz Schetyna odszedł z rządu po ujawnieniu przez "Rzeczpospolitą" stenogramów z podsłuchów założonych przez CBA biznesmenowi z branży hazardowej Ryszardowi Sobiesiakowi. Sobiesiak kontaktował się m.in. z byłym przewodniczącym klubu PO Zbigniewem Chlebowskim, który obiecywał mu załatwienie korzystnych przepisów w przygotowywanej przez rząd noweli ustawy hazardowej. W rozmowach z Sobiesiakiem Chlebowski powoływał się m.in. na "Grzesia" - po ujawnieniu taśm Schetyna przyznał, że chodziło o niego. Mimo że taśmy nie wykazały bezpośredniego związku Schetyny z aferą hazardową Donald Tusk postanowił usunąć wicepremiera z rządu. Schetyna jest obecnie przewodniczącym klubu parlamentarnego PO.

PAP, arb