Tusk zaczyna rewolucję ustrojową - najpierw zmiana ordynacji

Tusk zaczyna rewolucję ustrojową - najpierw zmiana ordynacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. A. Jagielak /Wprost) 
Już w przyszłym tygodniu prezydium Sejmu ma się zająć projektem nowej ordynacji wyborczej, której wprowadzenie jest częścią reform konstytucyjnych zaproponowanych przez premiera Donalda Tuska. Projekt przewiduje wprowadzenie wyborów mieszanych do Sejmu oraz wyborów w okręgach jednomandatowych do Senatu. Wybory miałyby trwać dwa dni.
Posłowie PO przekonują, że projekt nowej ordynacji jest już gotowy, a partia prowadziła prace nad nim przez kilka miesięcy. - Po akceptacji przez władze klubu, będzie mógł trafić do laski marszałkowskiej - potwierdza Andrzej Halicki z Platformy.

Będziemy głosować dwa dni

Projekt przewiduje, że wybory - podobnie jak np. referendum akcesyjne do Unii Europejskiej - mogłoby trwać dwa dni, co miałoby się przełożyć na wyższą frekwencję wyborczą. Wprowadza także możliwość oddawania głosu w wyborach do Sejmu i Senatu osobom niepełnosprawnym czy starszym za pomocą pełnomocnika. Najważniejsze są jednak zmiany zasad wyboru posłów i senatorów. Posłowie byliby wybierani na podstawie ordynacji mieszanej - która łączy pewne cechy systemu proporcjonalnego i systemu większościowego. Taki sposób wyłaniania posłów premiuje duże partie, w odróżnieniu od obecnej, proporcjonalnej ordynacji, która jest korzystna dla partii małych.

Najpierw ordynacja, potem odchudzanie Sejmu

Poseł Waldy Dzikowski twierdzi, że politycy najpierw będą chcieli zająć się tymi dotyczącymi wyborów do Senatu. Jednocześnie przyznaje, że na temat projektu trwa w partii gorąca dyskusja. - Nie zdecydowaliśmy jeszcze, czy tych okręgów ma być 100, czy też mniej, np. 50. W przyszłym tygodniu to się wyjaśni - mówi. W projekcie nie ma jednak mowy o zmniejszeniu liczby posłów i senatorów. O tym pomyśle PO chce najpierw porozmawiać z innymi klubami parlamentarnymi. Konsultacje rozpoczną się najprawdopodobniej za dwa tygodnie.

"Gazeta Wyborcza", arb