- Platforma stara się nam przekazać co my mamy mówić o co pytać w komisji i kto ma w niej zasiadać - powiedział na konferencji prasowej poseł PiS Mariusz Błaszczak. - Mamy do czynienia ze spektaklem propagandowym, z bezczelną propagandą, a my tylko chcemy prawdy. Chcemy aby sprawa Drzewieckiego, Chlebowskiego i Schetyny została wyjaśniona. Tu chodzi o prawdę, a nie o wojnę - tłumaczył Błaszczak. - Dla mnie pan Sekuła kojarzy się z walizką pieniędzy, a Urbaniak zostaje kłamczuchem - dodał poseł. - Panie premierze, niech pan zabierze głos, z takim analfabetyzmem prawnym w komisji śledczej jeszcze się nie spotkałem - apelował z kolei Zbigniew Wassermann.
Również wyrzucony z komisji śledczej poseł PiS Zbigniew Wassermann podkreślił, że zarzuty Jarosława Urbaniaka, jakoby miał on schować do szuflady analizę CBA, " to oczywiste kłamstwo". - Dlaczego kłamią, kiedy mają przewagę. Albo się boją, albo się bronią. Jak wiadomo broni się ten, kto czuje się oskarżony - zastanawiał się głośno nad postępowaniem Platformy Wasserman, który podkreślił też, że prace w komisji śledczej nie są takie, jak być powinny. - Tak wygląda ten scenariusz, nie ma dokumentów, nie przesłuchano Mariusza Kamińskiego. Panie premierze, niech pan zabierze głos, z takim analfabetyzmem prawnym w komisji śledczej jeszcze się nie spotkałem - apelował Wasserman.
TVN24, dar