Tusk: nie tyję w święta

Tusk: nie tyję w święta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. A. Jagielak /Wprost) 
Premier Donald Tusk w rozmowie z "Faktem" przyznał, że w święta nie przybywa mu kilogramów ponieważ... jego miejsce jest przy garach. - Jestem odpowiedzialny za główną potrawę świąteczną, czyli bigos. Ale nigdy się nie objadam. Często, przez długi czas niemal całym moim świątecznym jedzeniem jest to, co smakuję przy testowaniu bigosu - zdradza Tusk.
Tusk podkreśla, że w jego domu święta mają charakter przede wszystkim duchowy. - Dla mnie to magiczny czas szczególnej więzi między ludźmi. Dlatego, mimo że na stole jest pełno tradycyjnych wigilijnych dań, to staramy się z Małgosią i dziećmi nie "przejadać" Wigilii. A już w ogóle nie ma mowy o alkoholu - mówi premier. Dodaje jednocześnie, że choć przy wigilijnym stole w domu Tusków nie rozmawia się o polityce, to jednak on sam nie czuje się nią zmęczony. - W życiu nie wypada mówić: "O Boże! Już nie mam siły". A już od sportowca szczególnie wymaga się umiejętności dobrego rozkładania sił.

"Mogę kandydować, ale nie muszę"

Premier nie chce zdradzić czego w czasie świąt życzyli mu najbliżsi bo - jak zaznacza - większość życzeń miała charakter intymny.  - Prawie wszyscy, którzy mnie ściskali w Wigilię, życzyli mi spełnienia marzeń i znacząco się przy tym uśmiechali.. Nikt jednak nie definiował, o jakie marzenia chodzi, żeby nie zapeszać - mówi tajemniczo Tusk. Czy chodzi o prezydenturę? Tusk podkreśla, że być może, ale zaznacza, że on sam nie podjął jeszcze decyzji czy wystartuje w wyborach. - Kwestię tego, co będzie za rok mniej więcej o tej porze zostawiam więc jeszcze otwartą. Nie jestem dzisiaj w roli człowieka, który gwałtownie rozgląda się za kolejnym zajęciem. Jeśli nie premier to kto? - Jest cała grupa polityków Platformy, którzy cieszą się dużym zaufaniem. W dodatku jest to zaufanie zdobyte w pracy, która wymaga kompetencji podobnych do prezydenckich. W czołówce mamy takie nazwiska, jak Radosław Sikorski, Bronisław Komorowski czy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Każda osoba z tego grona może z powodzeniem ubiegać się o prezydenturę - mówi premier.



"Schetynie nie muszę życzyć niczego"

Z okazji zbliżającego się Nowego Roku premier przygotował również życzenia dla swojego głównego rywala - prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Życzę mu zdrowia, pociechy z rodziny i spełnienia marzeń. Może nie wszystkich, ale większości - stwierdził Tusk. Pytany o to czego życzyłby Grzegorzowi Schetynie i Sławomirowi Nowakowi stwierdził natomiast: "Oni i tak sobie poradzą bez moich życzeń".

"Fakt", arb