"TVP nie ma pieniędzy, ale nie może zbankrutować"

"TVP nie ma pieniędzy, ale nie może zbankrutować"

Dodano:   /  Zmieniono: 
– Kondycja finansowa TVP jest zła, w ciągu ostatnich lat wpływy z abonamentu zmalały pięciokrotnie, ale absolutnie nie grozi nam upadłość, jest to wręcz ustawowo niemożliwe – poinformował widzów na antenie TVP Info rzecznik TVP Stanisław Wojtera.
– Wszystko zaczęło się w 2007 roku , kiedy Tusk stwierdził, że abonament to nienależna danina i należy ją zlikwidować. Dla żadnej spółki obcięcie tak dużych środków nie byłoby bezbolesne – żalił się Wojtera. W tamtym czasie TVP otrzymywała z abonamentu ok. 500 milionów złotych rocznie. Obecnie jest to zaledwie 100 milionów złotych.

Zdaniem Wojtery nawet bez abonamentu telewizja by na siebie zarobiła, ale... nie pozwala jej na to prawo. – Ustawodawca ogranicza Telewizję Polską w dość znacznym stopniu, telewizja nie może przerywać programów reklamami – szacuje się, że wpływy z reklam wynosiłyby nawet 400 mln zł – mogłyby tym samym zrekompensować straty wynikające z braku abonamentu – rozkłada bezradnie ręce Wojtera. – Na telewizji publicznej ciążą też obowiązki transmitowania i udzielania czasu antenowego np. na wybory samorządowe i prezydenckie – to jest kilkadziesiąt godzin w prime time. Komisje sejmowe, Sejm, spis rolny – kolejne setki milionów złotych, które pochłaniają budżet - dodaje.

Mimo to, zdaniem rzecznika sytuacja finansowa spółki nie jest zła, a media, które piszą że jest inaczej, są nierzetelne. – Są to wiadomości wyssane z palca, nie zweryfikowane, nie ustalone ze mną, ani z nikim z zarządu - przekonuje Wojtera. Nawet jednak gdyby było bardzo źle to, jak zauważa rzecznik, TVP i Polskie Radio są spółkami powołanymi do realizacji obowiązków ustawowych, w związku z czym nie podlegają prawu upadłościowemu.

TVP.Info, arb