Kempa: Polacy mogą pytać o rolę Rosji w katastrofie Tu-154M

Kempa: Polacy mogą pytać o rolę Rosji w katastrofie Tu-154M

Dodano:   /  Zmieniono: 
Beata Kempa broni filmu Jana Pospieszalskiego i Ewy Stankiewicz "Solidarni 2010", w którym Polacy, wypowiadający się tuż po tragedii prezydenckiego Tu-154M obwiniają za katastrofę Rosję. - Nie mówili tego publicyści, nie mówili dziennikarze, politycy. To mówili Polacy. Czy odmówimy Polakom prawa do pytania? Nie możemy tego robić - przekonywała posłanka PiS.
- Ja wśród tych ludzi byłam i ci ludzie stawiali dokładnie takie same pytania i tezy, i kierowali je pod moim adresem. To po prostu jest autentyczne i w tej sytuacji ja jestem daleko od komentowania wypowiedzi Polaków - tłumaczy Kempa. - Chciałabym, żebyśmy stanęli na wysokości zadania, przede wszystkim rządzący, bo władza to nie tylko zaszczyty, to przede wszystkim odpowiedzialność. Dzisiaj rządzący są w bardzo trudnej sytuacji, nie potępiam ich i nie atakuję, ale oczekuję od władzy odpowiedzi na pytania, które stawiają Polacy, tak jak potrafią je stawiać - dodała Kempa. - Być może one przybierają formę tez, ale tak je artykułują, a my musimy bardzo mocno w ten głos się wsłuchać, bo zadaniem władzy czy na pozycji sprawującej czy opozycji, jest służyć.

Kempa przypomina, że o "krwi na rękach" mówiono wcześniej wielokrotnie odnośnie polityków PiS. - Nawet na sali sejmowej wielokrotnie oskarżano czy Jarosława Kaczyńskiego, czy Zbigniewa Ziobrę, czy mnie. Padały tego typu stwierdzenia. Dzisiaj może na te kwestie odpowiedzieć rząd, ja nie widzę nic na przeszkodzie, ma do tego instrumenty. Być może jeszcze jest za wcześnie, trzeba poczekać na ustalenia, a czas na oceny przyjdzie później - wyjaśniała swój punkt widzenia posłanka.


TOK FM, arb