Kierowcy hucznie świętują majówkę

Kierowcy hucznie świętują majówkę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rekordową liczbę - aż 702 nietrzeźwych kierowców zatrzymali policjanci w pierwszy dzień majowego weekendu. KGP przypomina, że jazda po pijanemu jest przestępstwem, za które grozi do dwóch lat więzienia i utrata prawa jazdy. W sobotę na polskich drogach doszło do 104 wypadków, w których zginęło 11 osób a 135 zostało rannych. W sumie od piątku doszło do 263 wypadków, w których zginęło 21 osób, a 318 zostało rannych.
- W ciagu tych dwóch dni zatrzymaliśmy 1170 nietrzeźwych kierujących, w tym sobotę aż 702. To ogromna liczba. Wielu z nich to ci, którzy pili nie tuż przed jazdą samochodem, ale poprzedniego dnia, np. wieczorem - powiedziała Grażyna Puchalska z wydziału prasowego KGP. Od piątku trwa policyjna akcja "Bezpieczny weekend". Funkcjonariusze sprawdzają przede wszystkim prędkość, z jaką jadą kierowcy oraz ichi właśnie trzeźwość. - Mogę zapewnić, że nadal nie będzie żadnej pobłażliwości dla tych, którzy zdecydują się wsiąść za kierownicę pod wpływem alkoholu. Zatrzymywanie takich kierowców zmniejsza bowiem ryzyko wypadków - podkreśliła Puchalska.

Puchalska przypomniała również, że kierowca, które prowadzi samochód i ma ponad 0,5 promila alkoholu we krwi popełnia przestępstwo, za które grozi do dwóch lat więzienia. Powyżej 0,2 promila alkoholu we krwi jest wykroczeniem. Kierowca w każdym z tych przypadków traci prawo jazdy - na jaki okres, o tym decyduje sąd. Jeśli ktoś spowoduje wypadek pod wpływem alkoholu, grozi mu kara do 12 lat więzienia. - Z naszego doświadczenia wynika, że większość z zatrzymywanych kierowców to nie ci, którzy wsiadają za kierownicę po jednym piwie. Zazwyczaj mają powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi - dodała Puchalska. - Pasażerowie, jeśli widzą, że kierowca jest pijany powinni zareagować. Zabrać mu kluczyki, nie pozwolić jechać - dodała. Podkreśliła, że także osoby postronne, które zauważą "dziwnie zachowującego" się kierowcę i podejrzewają, że może być pijanny, powinny natychmiast powiadomić policję. - Zareagujemy na każdy taki sygnał - zapewniła.

PAP, arb